Stary wyga daje radę Najlepszy zawodnik. Unia Tarnów w żaden sposób nie była postrachem dla ligowej konkurencji. Drużyna w całym sezonie wygrała ledwie cztery mecze. Liderem był rutynowany Peter Ljung i to właśnie Szweda należy najbardziej wyróżnić. Co prawda nie jest to już ten sam zawodnik co przed laty, ale ciągle na poziomie 2. Ligi Żużlowej dawał radę. Wpadek się nie ustrzegł, ale jeśli Unia miała na kimś polegać to właśnie na Ljungu. Trener - debiutant sprostał oczekiwaniom Ocena menedżera. Stanisław Burza przy wsparciu konsultanta Marka Cieślaka zadebiutował w roli trenera i dał radę. Generalnie jego powrót do Unii Tarnów został odebrany przez miejscowe środowisko z dużym optymizmem. To były zawodnik tego klubu, który jest dobrze wspominany. A praca w roli szkoleniowca ewidentnie mu leży. Próbował wyciskać z drużyny co się dało. Nie od razu Kraków zbudowano, ale jak na debiut Burzę należy ocenić pozytywnie. Unia wygrała prestiżowe derby Najlepszy mecz. W czerwcu Unia pokonała w prestiżowych Derbach Południa Polski Stal Rzeszów 52:37. Jeśli założymy, że drużyna potraktowała cały sezon byleby go odjechać, to taki mały sukces po prostu wypada docenić. Zwycięstwo w takim meczu zawsze cieszy podwójnie. A tak już na marginesie to każda wygrana (a nie było ich dużo) mogła być taki pozytywnym bodźcem dla wstającego z kolan klubu. W Tarnowie wróciły smutne czasy Liczba 21. Tyle lat temu Unia Tarnów po raz ostatni startowała na poziomie 2. Ligi Żużlowej. Wygrała ją w 2001, a później błyskawicznie awansowała na najwyższy szczebel. Następnie przyszło pasmo sukcesów. Nie zostały one jednak należycie skonsumowane i tarnowianie znów znaleźli się na ligowym dnie. Generalnie sam fakt przystąpienia do rozgrywek w minionym sezonie należy uznać za duży sukces. W pewnym momencie po ustąpieniu byłego prezesa Łukasza Sadego wydawało się, że spółka ogłosi upadłość. Czarnego scenariusza udało się uniknąć, jednak sytuacja klubu ciągle jest daleka od ideału.