Pierwotny plan zakładał, że doparowym Wiktora Przyjemskiego będzie inny wychowanek, Bartosz Głogowski. Póki co jednak jego poziom sportowy nie za bardzo daje podstawy, by powierzyć mu rolę podstawowego zawodnika. Klub chce ściągnąć juniora i bardzo pilnuje tego, by nie powtórzyć błędu z Przemysławem Koniecznym, który poza pojedynczymi wyskokami, generalnie rozczarował. On już zresztą skończył wiek młodzieżowca. Ostatnio pojawił się temat Denisa Zielińskiego. Ten żużlowiec ma przed sobą ostatni rok w kategorii juniorskiej i jeśli chce na poważnie pozostać w tym sporcie, musi za rok coś pokazać. Póki co o jego rzekomo dużym potencjale jedynie słychać, a na torze nie za bardzo to potwierdził. WP poinformowała także o Olivierze Buszkiewiczu, ale to wcale nie jest jakaś bardzo prawdopodobna opcja. Szczepaniak da możliwość walki z Falubazem Klub chce także kolejnego seniora. Informowaliśmy już o tym, że blisko Polonii jest Mateusz Szczepaniak. Zawodnik ten jeździł zresztą już w Bydgoszczy, podobnie jak jego brat, Michał. Wspomnienia nie są jednak zbyt dobre. W obu sezonach z udziałem braci klub spadał z ligi. W 2007 roku stało się to po raz pierwszy w historii. Wówczas w składzie był starszy z braci, Michał Szczepaniak. Mateusz obecnie byłby znacznie większym wzmocnieniem. Jerzy Kanclerz zdaje sobie sprawę, że Falubaz sportowo zaczyna wyrastać na zdecydowanie najmocniejszy zespół w lidze. W środę rano klub poinformował, że zatrzymuje u siebie Jana Kvecha, zawodnika rozchwytywanego przez ekstraligowców. Jeśli Polonia chce dotrzymać Falubazowi kroku, musi działać. Bellego, Lyager, Jeleniewski, Szlauderbach, Bjerre i Przyjemski i Basso to może być za mało.