Ostatni dobry mecz bydgoszczanie pojechali... no właśnie, kiedy? Chyba należy wskazać ten u siebie z Wybrzeżem Gdańsk. Potem była seria porażek, teraz jest zwycięstwo które jednak żadnego kibica nie cieszy. Polonia wygrała z Landshut, ale zaledwie 46:43. Znów straciła punkt bonusowy i coraz bardziej pogarsza swoją sytuację przed fazą play-off. Mankamentem zespołu są wciąż te same rzeczy, czyli przede wszystkim bardzo nierówna jazda wszystkich poza Wiktorem Przyjemskim. Władze ligi chcą go za to ukarać. Klub wydał oświadczenieW niedzielę zawiódł Kenneth Bjerre, który choć nie jedzie tak jak rok temu, jest mocnym punktem drużyny. Tym razem przywiózł tylko cztery punkty. Świetnie za to pojechał David Bellego, na którego bydgoscy kibice byli ostatnio wściekli. Francuz odpoczął w ojczyźnie i chyba pewne sprawy uporządkował. Ale za to słaby mecz zakończył Szymon Szlauderbach. Z kolei udanie pojechał... Mateusz Szczepaniak. I bądź tu mądry. W taki sposób nie awansują do PGE Ekstraligi W fazie play-off najważniejsze jest to, by mieć równą dyspozycję. A to obecnie największy problem Polonii. Nie było w zasadzie meczu, w którym wszyscy pojechaliby bez zarzutu. Najwięcej wpadek miał wspomniany Bellego, ale z drugiej strony inni często też szału nie robili. Pytanie, czy u Francuza nie będzie to jednorazowy wyskok. Miał już takich kilka, a potem znowu woził zera. W play-off nie ma miejsca na takie wahania, a Polonia wie o tym najlepiej, mając w pamięci zeszły rok. Wrócili po wielu latach. Jeszcze nas czymś zaskoczą Cały czas też na tapecie jest temat Wiktora Przyjemskiego, który odejdzie w przypadku braku awansu, co dla Polonii oznacza najpewniej kilka lat w 1. lidze. A prezes Jerzy Kanclerz obiecał awans maksymalnie w 2023 roku. 18-letni żużlowiec ma mnóstwo ofert, a w kolejce po niego stoją najwięksi w Polsce. Jeśli nie pojedzie w PGE Ekstralidze z Polonią, z pewnością pojedzie z innym klubem. I to kibiców z Bydgoszczy boli najbardziej. Trudno zresztą im się dziwić.