Maksym Drabik (Motor Lublin) - 1,226 pkt./bieg Co prawda w rewanżowym meczu finałowym w Lublinie spisał się nieźle i w sześciu startach zdobył 10 punktów i 2 bonusy, ale cała część finałowa PGE Ekstraligi nie należała do Drabika. W całych rozgrywkach wykręcił średnią na poziomie 1,725 punktu na bieg. Jego przeciętna tylko za play-offy jest niemal równo o pół punktu niższa. Kibice Motoru z jednej strony mieli prawo spodziewać się po nim więcej, natomiast z drugiej strony Drabik najlepsze mecze zaliczył na początku sezonu. Później było już słabiej. W tym przypadku klub już podjął decyzję o wymianie. Patryk Dudek (For Nature Solutions Apator Toruń) - 1,500 Wychowanek zielonogórskiego klubu w części zasadniczej rozgrywek spisywał się znakomicie. Ani razu nie zakończył meczu z jednocyfrowym wynikiem punktowym, jeśli zsumujemy za każdy mecz punkty i bonusy. Problemy zaczęły się dopiero w play-offach. Patryk Dudek, w porównaniu z częścią zasadniczą PGE Ekstraligi, nie radził sobie kompletnie. W całych rozgrywkach zdobywał średnio 2,000 punktu na bieg, w samych play-offach 1,500 - różnica jest bardzo duża. Jeśli w Toruniu myślą o medalach, Dudkowi nie mogą przytrafiać się takie wpadki w najważniejszym okresie sezonu. Apator przedłużył kontrakt z żużlowcem, liczy na poprawę. Jason Doyle (Fogo Unia Leszno) - 1,444 Czy w przypadku lepszej postawy Australijczyka leszczyńska Unia awansowała do półfinału PGE Ekstraligi? Raczej nie, natomiast faktem jest, że słabą jazdą w ćwierćfinałach Doyle zatarł trochę swój obraz na przestrzeni całego sezonu. Od początku roku do jego końca Australijczyk punktował średnio na poziomie 1,952 punktu na bieg. W play-offach poradził sobie znacznie słabiej. Zdobywał co bieg ok. 1,5 punktu na bieg, co dla byłego mistrza świata jest wynikiem bardzo słabym. Fogo Unia już przedłużyła umowę z Doylem. Leon Madsen (zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa) - 1,833 Wymiany ogniwa w tym przypadku spodziewać się nie należy, ale warto odnotować nieperfekcyjną dyspozycję Leona Madsena w tegorocznych play-offach. Nie on został najlepszym żużlowcem Włókniarza w tej fazie sezonu, tylko Jakub Miśkowiak. Madsen w całym roku wykręcił średnią 2,275 punktu na bieg, a w play-offach mniejszą - 1,833 punktu na bieg. W Częstochowie chcieliby pewnie lidera na miarę Bartosza Zmarzlika, a taka postawa raczej nie sugeruje, że Madsen będzie nim na podobnym poziomie. Tu zmiany nie będzie, bo Madsen już przedłużył kontrakt.