W 2001 roku, w wieku 28 lat, Rune Holta przyjął polskie obywatelstwo. To był punkt zwrotny w jego życiu i karierze, bo właśnie od tego momentu nabrała ona rozpędu. Dwa lata później został już indywidualnym mistrzem Polski, pokonując w Bydgoszczy Tomasza Golloba. Wybuchła afera, "nasłuchałem się, że nie zasługuję" Holta na tamte czasy był jednym z najlepszych zawodników na świecie. Pierwsza kontrowersja związana z powołaniem go do reprezentacji Polski miała miejsce w 2005 roku. - Nasłuchałem się wtedy, że naturalizowany Polak, że nie zasługuję, że nie powinienem - wspominał po latach dla WP. Finalnie decyzja Stanisława Chomskiego się obroniła, bo Biało-Czerwoni zdobyli we Wrocławiu złoty medal. Kiedy Marek Cieślak objął stery kadry narodowej, to dyskusja nt. Holty była tematem numer jeden. - Jaki jest sens powoływania do drużyny narodowej człowieka, który nawet nie umie mówić po polsku? - dziwili się kibice i dziennikarze. Sęk w tym, że po prostu nie było lepszego zawodnika na jego miejsce. Norweg z polskim paszportem dla reprezentacji zdobył 3 złota i 1 srebro. - To jedne z najlepszych chwil w moim życiu - przyznawał. Wypadek lotniczy z Gollobem, cudem uniknął śmierci Jakoś tak było, że Rune zawsze znajdował się w centrum wydarzeń. Kiedy w 2005 spowodował wypadek Krzysztofa Kasprzaka, to jego brat Robert sam wymierzył sprawiedliwość, kopiąc go, gdy ten leżał oszołomiony na torze. Kilkanaście miesięcy później cudem uniknął kalectwa lub nawet śmierci. Z wypadku lotniczego wyszedł praktycznie bez szwanku. Awionetką sterował Władysław Gollob, a oprócz nich na pokładzie znajdowali się jeszcze Tomasz Gollob i jego mechanik. Wszyscy lecieli na mecz do Tarnowa, lecz przy podejściu do lądowania Gollob zahaczył o drzewa i runął na ziemię. 18 razy zmieniał klub w polskiej lidze Holta zmieniał kluby aż 18-krotnie. Pod koniec kariery wielu ekspertów mówiło, że rozmienia się na drobne. 51-latek miał oczekiwać wysokich pieniędzy, ale niewspółmiernych do aktualnego poziomu sportowego. Swój ostatni pełny sezon odjechał trzy lata temu w Poznaniu. Rok później próbował go wskrzesić sam Cieślak, kiedy Orzeł Łódź przechodził spore problemy. To już jednak nie było to samo, jego średnia wynosiła nieco poniżej punktu na wyścig. To był kolejny sygnał, że najwyższy czas ze sceny zejść. Tomasz Lorek za pośrednictwem Speedway Star wyjawił jakiś czas temu, że Holta chce zorganizować turniej pożegnalny. Benefis odbędzie się 18 maja na torze w Częstochowie. Pod Jasną Górą ma największe grono swoich kibiców, a zdjęcie sprzed kilku tygodni z prezesem Włókniarza Michałem Świącikiem mówi samo za siebie.