Choć najwięksi francuscy youtuberzy mają po kilkanaście milionów subskrypcji, kanał o nazwie "Tristan" również można nazwać bardzo popularnym. 25-latek na kanale założonym w marcu 2017 roku zgromadził jak na razie 925 tysięcy subskrypcji, a jego filmy były obejrzane w sumie ponad 97 milionów razy! Dla porównania, oficjalny kanał cyklu Grand Prix, założony 3,5 roku wcześniej, zgromadził "zaledwie" 33,4 miliona wyświetleń. Liczby Francuza robią więc wrażenie. Jak doszło do spotkania influencera z dwoma francuskimi żużlowcami? Okazuje się, że młodszy z nich napisał do youtubera maila, w którym zaproponował mu naukę jazdy na żużlu. - Jeśli tak, jak Tino, jesteście członkami mojej społeczności i uporawiacie jakiś sport lub robicie szalone rzeczy i chcielibyście nas zaprosić, nie wahajcie się. Krótki e-mail i kto wie, może się u was pojawimy. Tino takiego maila wysłał i oto jesteśmy - mówił youtuber na filmie. Film nagrany na torze w Morizes jest elementem serii "Practice Makes Perfect", co można przetłumaczyć jako "Trening czyni mistrza". Youtuber próbuje w tej serii różnych aktywności, czy sportów i w odcinkach stara się poprawić swoje umiejętności w danej dziedzinie. W przypadku żużla, progres po ok. dwóch godzinach treningu był imponujący. Berge i Bouin spisali się w roli nauczycieli Panowie - bo Tristan uczył się żużla razem ze swoim przyjacielem, Dylou - bardzo szybko przyswoili wiedzę przekazywaną przez Bouin oraz Berge. Przy pierwszych przejazdach poruszali się z prędkością maksymalną 20 i 23 kilometry na godzinę. W ostatnich przejazdach było to aż 82 i 79 km/h! Odpowiednio zmniejszył się też oczywiście czas, w którym najszybciej pokonali całe okrążenie francuskiego toru. Najpierw było to 45 i 40 sekund, a później dużo mniej, bo 23,3 i 25,9 sekundy. Panowie byli pod wielkim wrażeniem żużlowych maszyn. - Czujesz to "coś". Pierwsze wrażenie? Motocykl jedzie szybko, przyspiesza bardzo mocno, bardzo szybko - mówili panowie po pierwszych, spokojnych przejażdżkach w tandemie z Bouinem. Równie wielkie wrażenie zrobiła na nich jazda młodego zawodnika "na pełen gaz". - Jak to jest możliwe? - dziwili się, obserwując jazdę młodzieżowca. - To szalone, mam ciarki, w ogóle się tego nie spodziewałem - przyznawali. Po zakończonych własnych jazdach byli równie zachwyceni. - Chcę znowu się przejechać. Zostawcie mnie tu, będę całą noc - podsumował youtuber z uśmiechem na ustach. Żużel spodobał się nie tylko youtuberowi, ale również jego subskrybentom. Przez ok. półtora miesiąca został obejrzany prawie 400 tysięcy razy! Warto by żużlowi decydenci rozważyli tę formę promocji dyscypliny. Być może zapraszanie influencerów na zawody albo treningi żużlowe zwiększyłoby popularność żużla? Zobacz również: Wszystko jasne! Rosjanie poznali decyzję Kuszą wielkie gwiazdy wielka kasą Szokujące! Polskie obywatelstwo za grube miliony