Huckenbeck i Buczkowski to tacy zawodnicy, którzy często punkty robią na trasie. W związku z tym narażeni są na liczne upadki i obaj takie mają. O ile Buczkowski ma niesamowitą zwinność i w większości z poważnych kraks wychodzi bez szwanku (w tym sezonie miał chociażby potężnego "dzwona" w Rybniku czy bardzo groźny upadek w... Bydgoszczy), o tyle Huckenbeck regularnie łapie kontuzje, które wykluczają go z jazdy na dłuższy lub krótszy czas. Przekonali się o tym w Landshut, gdzie czasem musieli sobie radzić bez lidera. Polonia walkę o awans oparła właśnie o tych dwóch żużlowców. To Huckenbeck i Buczkowski przy wsparciu Lyagera, Szczepaniaka i Soerensena mają dać w końcu upragniony awans. Plan jest taki, by do klubu jak najszybciej wrócił młody i uwielbiany przez kibiców Wiktor Przyjemski. 18-letni chłopak odszedł, bo chciał jeździć w PGE Ekstralidze. Podpisał jednak w Lublinie kontrakt tylko na rok, co może świadczyć o tym, że chce zostawić "furtkę" dla macierzystego klubu. Jego też odejście bardzo zabolało, bo było widać gdy ogłaszał swoją decyzję. Nerwowe dni. Jak będzie upadek, Bydgoszcz wstrzyma oddech Huckenbeck i Buczkowski poza polską ligą będą startować w licznych zawodach w innych krajach, więc tak naprawdę kilka razy w tygodniu w klubie będą drżeć o to, czy któryś nie "przydzwoni". W poprzednich latach można było mieć zastrzeżenia odnośnie do polityki transferowej prezesa Kanclerza, ale tym razem trzeba mu oddać - ściągnął naprawdę duże, sprawdzone na tym poziomie nazwiska. Teraz pozostaje wierzyć, że przejadą sezon w "jednym kawałku". Oczywiście nie jest powiedziane, że to muszą być pewniacy na dwucyfrowe wyniki w meczach. Przecież w sezonie 2023 kimś takim miał być David Bellego, a tymczasem francuski zawodnik zaliczył absolutną katastrofę, miał problemy z wygrywaniem pojedynczych biegów. W ciągu dwunastu miesięcy przeszedł tak naprawdę drogę z PGE Ekstraligi (jeździł w Unii Leszno) poprzez 1. Ligę (Polonia) aż do 2. Ligi (Unia Tarnów). W Bydgoszczy liczą, że liderów na przyszły sezon nic takiego już nie dotknie.