Rafał Okoniewski gdy jeździł jeszcze zawodowo na żużlu miał w środowisku opinię eksperta do startów. Pod taśmą przez dłuższy czas nie było na niego mocnych, dlatego sam zawodnik nawet pomimo coraz starszego wieku nie mógł narzekać na brak zainteresowania ze strony wielu prezesów. Same za siebie mówią też jego osiągnięcia. 43-latek kilkakrotnie plasował się na podium drużynowych mistrzostw kraju, a w zmaganiach indywidualnych rozbił bank w sezonie 2012, kiedy to wywalczył srebrny medal. Wychowanek Polonii Piła długą, bo ponad dwudziestoletnią karierę zakończył dopiero w 2020 roku, jednak nigdy na dobre nie opuścił ukochanej dyscypliny sportu. Przez kilka ostatnich miesięcy główny bohater naszego tekstu doradzał Szymonowi Szlauderbachowi oraz paru innym młodym zawodnikom. Robił to na tyle dobrze, że w końcu któryś z klubów zapragnął mieć go na wyłączność. Z Okoniewskim we wtorkowe popołudnie oficjalnie porozumiała się Betard Sparta Wrocław. Betard Sparta Wrocław stawia na młodzież -Rafał jeszcze niedawno był czynnym i cenionym zawodnikiem, a to bardzo ważne gdyż nadal czuje ten sport, zna jego realia i jest z nim na bieżąco. Patrząc na jego wieloletnie doświadczenie zdobywane w klubach ekstraligowych i pierwszoligowych, ale także przebieg kariery indywidualnej, jestem przekonany, że teraz będzie bardzo świadomie i z pasją przekazywał swoją wiedzę najmłodszym zawodnikom - oznajmił prezes Andrzej Rusko na oficjalnej stronie klubowej. Głównym zadaniem Rafała Okoniewskiego będzie wsparcie pionu sportowego odpowiedzialnego za opiekę nad adeptami szkółki żużlowej oraz juniorami Sparty. Wrocławianie przed nadchodzącym sezonem poważnie zainwestowali więc w rozwój swoich najmłodszych reprezentantów. W drużynie w charakterze doradcy pozostał bowiem Greg Hancock, a kilka dni przed podpisaniem umowy z 43-latkiem do sztabu dołączył znany i uznany Sławomir Drabik. Czy zaprocentuje to pojawieniem się w przyszłości paru obiecujących talentów? Przekonamy się wszyscy już za parę miesięcy. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo