Do jazdy w PGE Ekstralidze wrócili: Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow. Po trzeciej kolejce zrobi to również Wadim Tarasienko. Ta trójka dołączyła do Gleba Czugunowa, który jako jedyny Rosjanin startował w sezonie 2022. Z uwagi na trwającą od ponad roku wojnę w Ukrainie, żużlowcy z Rosji muszą być przygotowani na wrogie reakcje kibiców. We Wrocławiu przekonał się o tym mistrz świata z 2021 roku. Łaguta potrafił jednak utrzymać nerwy na wodzy. Łaguta zachował się inaczej niż Doyle i Czugunow Po inauguracyjnej kolejce było głośno o konflikcie na linii Jason Doyle - kibice Unii Leszno. Żużlowiec, zjeżdżając do parku maszyn po wygranym wyścigu nominowanym, wymierzył w ich kierunku środkowy palec. Była to odpowiedź na gwizdy. Fani następnie rzucili w jego stronę papierowe pieniądze z jego podobizną, a także butelki. Żużlowiec Cellfast Wilków nie uniknął kary za wykonany gest. Musi zapłacić 8 tysięcy złotych. Trzy tysiące mniej zapłacił rok temu Gleb Czugunow, który pokazał środkowy palec kibicom For Nature Solutions KS Apatora. Fani z Torunia wykrzyczeli taką samą przyśpiewkę w jego kierunku, jak kibice z Leszna do Łaguty. Czugunow nie pozostał im dłużny. Pokazał im środkowy palec, a efektem takiego zachowania była konieczność zapłaty 5 tysięcy złotych. Łaguta zatem nie tylko zachował się z klasą, ale również będzie trochę bogatszy. Wyzwiska na Rosjan. To najmniejsze zło? Jeszcze jesienią i zimą zastanawialiśmy się, czy Rosjanie powinni zostać dopuszczeni do jazdy. Jednym z powodów była obawa o zachowania kibiców. Wyzwisk oczywiście nie pochwalamy - i nigdy nie będziemy pochwalać - ale tak naprawdę są one najmniejszym złem. To niewiele w porównaniu z agresywnymi zachowaniami, których mogliśmy być świadkami. Do czegoś takiego na szczęście nie dochodzi.- Gdyby Łaguta lub Sajfutdinow jeździli w Lesznie, to nikt by na nich nie krzyczał. Jestem o tym w 100 proc. przekonany. Mogę zapewnić, że takie przyśpiewki działają tylko motywująco na tych chłopaków - powiedział nam Rufin Sokołowski, prezes Unii Leszno w latach 1994-2004. Słowa byłego działacza potwierdzają fakty. Kibice z Torunia, którzy rok temu wyzywali Czugunowa od "ruskiej kur...", teraz... biją brawo Sajfutdinowowi, bo reprezentuje ich klub.Sokołowski już w poprzednim sezonie krytykował decyzję dotyczącą zawieszenia Rosjan. Mówił, że jest to rasistowski czyn. - I cały czas tak uważam. Moim zdaniem dopuszczenie Rosjan z polskim obywatelstwem, to i tak jest za mało. Ci ludzie nie są niczemu winni, a w ogóle nie rozumiem tego, że oni muszą się wypowiedzieć, czy potępiają, czy nie. Gdyby pan był za granicą i miał rodzinę w swoim kraju, to jako osoba publiczna wypowiedziałby się pan w tym stylu, narażając siebie i rodzinę na ewentualne konsekwencje? Nie można stawiać ludzi przed takim wyborem - zaznaczył były prezes.Kolejne spotkania PGE Ekstraligi z udziałem Rosjan w niedzielę.