Gezet Stal Gorzów ma skład z dziurą na pozycji U24. Dwa poprzednie wyjazdy drużyna przegrała (41:49 w Rybniku i 36:54 w Częstochowie), ale do Wrocławia jechała z nadzieją. Naładowana wygraną w derbach z Falubazem (47:43) liczyła na to, że postawi się faworytowi. Menedżer Piotr Świst miał plan, by zdobyć 40 punktów. To się jednak nie udało. Gigantyczne problemy gwiazdora z Rosji. To ma pomóc, ekspert tylko się uśmiecha Menedżer Stali Gorzów zirytował się zachowaniem zawodników I jak się słuchało Śwista po meczu, to można było dojść do wniosku, że wysoka porażka wzięła się z braku posłuszeństwa gwiazd zespołu. Menedżer podzielił się z zawodnikami swoją wiedzą. Przekazał im pewne informacje dotyczące ustawień motocykli, a żużlowcy i tak zrobili wszystko po swojemu. - Byliśmy tutaj (we Wrocławiu - dop. red.) na sparingu przed sezonem - rozpoczął Świst swoją wypowiedź dla Radia Gorzów. - Zawodnicy mówili, że już wiedzą, jak skonfigurować sprzęt, a do biegów nominowanych nie mieliśmy kogo wystawiać. A przecież już wszystko wiedzieli - irytował się menedżer. W Stali Gorzów nic nie grało. Zawodnicy nie słuchają, co mówi sztab - My, mam na myśli sztab, wiedzieliśmy, jak ustawić motocykle, ale oni zrobili coś innego. Była stara śpiewka. Dopiero na ostatnie biegi założyli to, co mówiłem. Mieliśmy pewne informacje, jak tutaj jeździć, ale żużlowcy przyznali, że dopiero na koniec założyli to, co sugerowaliśmy od początku. Wtedy nawet Vaculik powiedział, że nie jechał tutaj nigdy tak dobrze, jak dzisiaj. Świst miał też zastrzeżenia co do tego, jak jego zawodnicy czytali ścieżki na wrocławskim torze. - Od początku można było jeździć szeroko. Nawet na obchodzie toru widzieliśmy, że tor jest twardszy przy krawężniku - wyznał z rozbrajającą szczerością menedżer, dodając, że zawodnicy powinni wiedzieć, co z taką wiedzą zrobić. Stal Gorzów do końca tej rundy bez punktów Najlepsze jest to, że ci sami zawodnicy, którzy po sparingu przed sezonem mówili, że wyciągnęli wnioski przed meczem ligowym, teraz znowu powtarzają to samo. Mówią, że trzeba to, co się stało, mocno przemyśleć, żeby następnym razem nie popełniać tych samych błędów. A przecież już teraz mieli ich nie popełniać. Jakby jednak nie spojrzeć Stal w tym sezonie zdecydowanie powinna się skupić na meczach u siebie, bo na wyjazdach, z takim składem i podejściem nie ma czego szukać. Problem w tym, że w pierwszej rundzie Stali został tylko domowy mecz z Motorem, a potem wyjazd do Grudziądza. Szanse na powiększenie zdobyczy punktowej nie są wielkie. Wiele wskazuje na to, że Stal pierwszą rundę zakończy z 3 punktami na koncie.