- Nicki Pedersen nie jest połamany, ale jest poobijany. W czwartek mamy trening i sparing z Orłem Łódź. Wtedy zapadanie ostateczna decyzja dotycząca startu Duńczyka - mówi nam prezes klubu Marcin Murawski. GKM ma trzech pewniaków do składu Pedersen kontuzji doznał po upadku w Wielkiej Brytanii. Uskarżał się na ból pleców. W minioną sobotę nie wystąpił w PGE IMME. W GKM-ie mają jednak nadzieję, że zaciśnie zęby i w sobotę wystąpi w meczu przeciwko Tauron Włókniarzowi. Pedersen obok Maxa Fricke i Gleba Czugunowa jest pewniakiem do występu na inaugurację ligi. To samo stwierdzenie można też użyć w przypadku Frederika Jakobsena. Duńczyk na treningach prezentuje się świetnie i jeśli tak samo będzie w Ekstralidze, to może się on stać taką tajną bronią GKM-u. Jakobsen może być tajną bronią Wciąż nie wiadomo, kto uzupełni skład seniorski GKM-u. Są dwie opcje, czyli Norbert Krakowiak i Mateusz Szczepaniak. Wadim Tararasienko, który w styczniu dostał paszport, będzie mógł startować dopiero po podpisaniu kontraktu w pierwszym śródrocznym oknie transferowym po 3. kolejce. Zasadniczo, dopóki Tarasienko nie dołączy do drużyny, żaden zawodnik nie dostanie zgody na transfer. Trójka Jakobsen, Krakowiak, Szczepaniak będzie się bić o skład. - Na razie nie robimy żadnych ruchów. Poczekamy, aż sytuacja się bardziej wyklaruje - przyznaje prezes Murawski. W klubie muszą jedynie uważać na to, by nie zablokować któregoś z zawodników, bo zdobycie 13 punktów z bonusami będzie oznaczało regulaminowy ban na wypożyczenie.