Kontrakt życia po słabym sezonie? Takie rzeczy tylko w żużlu. Szymon Woźniak w tym roku był jednym z najlepiej zarabiających polskich zawodników PGE Ekstraligi. Krążyły plotki, że za sam podpis pod 2-letnią umową dostał 1,3 miliona złotych na rok, a za każdy zdobyty punkt kasował 13 tysięcy złotych. Nie będą go prosili na kolanach. Jest plan B, została im tylko nadzieja Skok na kasę Stali Gorzów Sam zainteresowany temu zaprzeczył, ale ostatnio ebut.pl Stal Gorzów miała robiony audyt i wyszło, że Woźniak miał w kontrakcie dwie jedynki z przodu. Może nie było to 1,3 i 13, ale 1 milion i 11 tysięcy na pewno. Tak lukratywną umowę ze Stalą Woźniak podpisał po odejściu z klubu Bartosza Zmarzlika w 2022. Trio Woźniak, Martin Vaculik i Anders Thomsen działając w porozumieniu, ograło ówczesnego prezesa Waldemara Sadowskiego. Powiedzieli mu, że albo bierze ich wszystkich, albo żadnego z nich. Panowie zrobili przy okazji "skok na kasę" i podpisali kontrakty życia na poziomie 3-4 milionów złotych rocznie. Nagle kara umowna przestała być przeszkodą Dziś już wiemy, że Stali nie było stać na te kontrakty (31 października klub spłacił 4,5 z wynoszącego 11 milionów zadłużenia), a nad zwolnieniem Woźniaka działacze myśleli już od kilku miesięcy. Prawnicy analizowali umowę Polaka, ale na końcu zawsze padało stwierdzenie, że nie da się jej rozwiązać. Nie bez konieczności zapłacenia kary umownej. Po fatalnych występach Woźniaka w półfinałach PGE Ekstraligi już nikt w Stali nie patrzył na kary. Na sezon 2025 zatrudniono Andrzeja Lebiediewa, a Woźniak usłyszał, że ma wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Woźniak bardzo szybko zdecydował się na Abramczyk Polonię Bydgoszcz, której jest wychowankiem. Polonia zrobiła dla niego wszystko Polonia dla Woźniaka zdecydowała się na błyskawiczne rozwiązanie porozumienia z Robertem Chmielem. A Woźniakowi dała 900 tysięcy za podpis. Jeśli prawdziwa jest wersja, że w Stali miał za podpis milion, to jasno z tego wynika, że w 2025 zarobi nawet więcej niż w minionym sezonie. Bo jeśli do tych 900 tysięcy dołożyć 250 tysięcy kary, to wychodzi 1,150 miliona złotych. W zasadzie Woźniak, wiążąc się z Polonią, zrobił interes życia. Jeśli w tym roku, zakładając stawkę 11 tysięcy za punkt, zarobił z tytułu premii 1,683 miliona złotych, to w 2025 może być jeszcze lepiej. Woźniak mimo słabego sezonu zrobił w PGE Ekstralidze 153 punkty z bonusami. W pierwszej lidze może ich zdobyć nawet i 200, a to oznacza zarobek na poziomie 1,8 miliona złotych. W sumie wyjdzie prawie 3 miliony. Przy 3 milionach Woźniak zdystansuje Janusza Kołodzieja (900 tysięcy złotych za podpis i 9 tysięcy za punkt, czyli 2,7 przy 200 punktach) i Taia Woffindena (1 milion za podpis i 8 tysięcy za punkt, czyli 2,6 przy 200 punktach), liderów FOGO Unii Leszno i Texom Stali Rzeszów.