Nie milkną echa sobotniego Plebiscytu na Najpopularniejszego Polskiego Sportowca 2022 roku. Na uroczystej gali statuetkę super championa odebrali Cezary Kulesza i Sebastian Świderski. Nikt tego nie podważa, bo dla przykładu PZPN od razu jasno zdecydował, że nie zamierza grać z Rosją spotkań barażowych o awans na Mundial w Katarze. Kibice zauważają jednak, że wyróżniony powinien zostać również Michał Sikora, prezes PZM-otu. Michał Sikora sprzeciwił się Rosjanom Mamy kontrowersję po sobotnim plebiscycie, bo ktoś najwyraźniej zapomniał o szefie PZM-otu. Przypomnijmy, że środowisko żużlowe wcale nie było jednomyślne, jeśli chodzi o wykluczenie Rosjan z rozgrywek polskich lig. Przeciwne były przede wszystkim kluby mające rosyjskie gwiazdy w składzie, czyli For Nature Solutions Apator Toruń czy Betard Sparta Wrocław. Michał Sikora od początku jednak postawił twarde veto i swojego zdania nie zmienił. I to po mimo wielkiej presji płynącej z różnych stron. Nierzadko atakowany był za swoją decyzję przez samych kibiców. Artiom Łaguta, były mistrz świata, domagał się nawet odszkodowania za uniemożliwienie mu jazdy w PGE Ekstralidze. Rosjanin powoływał się na fakt posiadania polskiego paszportu. Sąd nie przychylił się jednak do jego wniosku. Generalnie sprawa zawieszenia Rosjan ciągnęła się przez cały sezon i było o niej głośno. Sikora nie zrobił kroku wstecz, jednak organizatorzy Plebiscytu najwyraźniej o nim zapomnieli. - Czemu nie daliście nagrody prezesowi PZM-otu? - pytają dziś niektórzy kibice. Rosjanie wrócą na nowych zasadach Do tego wszystkiego dodajmy, że spór na linii PZM-ot - rosyjscy żużlowcy został poniekąd rozwiązani. Zawodnicy posiadający polski paszport będą mogli zostać zgłoszeni do nowych rozgrywek na polskiej licencji. Dla innych drzwi do naszej ligi nadal pozostaną zamknięte. Nie zanosi się też na powrót gwiazd do startów w cyklu Grand Prix. FIM od początku przyjął podobną strategię do tej polskiej i nie pozwala na udział Rosjan w imprezach rangi międzynardowej.