Właściciele obiektu będącego domem dla Wilków z Wolverhampton nie zamierzają po sezonie 2023 przedłużyć umowy o najem, co spowoduje że zespół będzie bezdomny. Kibice są w szoku, podobnie jak całe żużlowe środowisko. Wygląda na to, że jeden z najbardziej znanych teamów z Wielkiej Brytanii musi szukać nowego stadionu. Monmore Green to najstarsza arena w Anglii i prawdziwa legenda tego sportu. Krąży już petycja, której celem jest doprowadzenie do zmiany decyzji o końcu współpracy pomiędzy Wolves a właścicielem obiektu. Mobilizacja jest naprawdę duża, więc jakaś szansa na sukces istnieje. Przypomnijmy, że w tym roku najpewniej zamknięty zostanie także obiekt domowy Peterborough Panthers, kolejnego zasłużonego i bardzo znanego ośrodka żużla na wyspach. Tam sytuacja jeszcze nie jest jasna, ale prawdopodobieństwo jest dość duże. To wielki cios dla brytyjskiego żużla, który po wielu latach wstawania z kolan i bycia traktowanym mało poważnie, w końcu zaczął się odradzać. Kontrakty w tamtejszej lidze podpisały gwiazdy, z Nickim Pedersenem i Emilem Sajfutdinowem na czele. Wydawało się, że naprawdę zmierza to w dobrym kierunku. To nie koniec problemów. Eastbourne przejdzie do historii? Jakiś czas temu poinformowano także o tym, że najpewniej nie zobaczymy więcej żużla na innym znanym brytyjskim stadionie w Eastbourne. Tamtejszy klub od dłuższego czasu boryka się z licznymi problemami, więc takiej decyzji niejako się spodziewano. Tym samym wiele wskazuje na to, że w ciągu roku żużel w Wielkiej Brytanii może stracić trzy tory, które mają wieloletnią tradycję, a zespoły na nich jeżdżące, potężną rzeszę fanów. Ci z kolei wierzą, że choć jeden obiekt da radę jeszcze uratować. Na pocieszenie dodajmy, że są także powroty. Do rozgrywek na niższym poziomie dołączył w tym roku klub Workington Comets, który po kilku latach bez żużla, znalazł w końcu obiekt dla siebie. Nie tylko w Wielkiej Brytanii zresztą są ośrodki, które wracają do łask. Pod koniec maja odbędą się zawody w słynnym niemieckim Norden, gdzie w 1983 odbył się finał indywidualnych mistrzostw świata. Żużla w mieście na samej północy Niemiec nie było od bardzo długiego czasu. Pozostaje wierzyć, że zawody faktycznie dojdą do skutku. Póki co jednak, o żadnej zmianie planów nie słychać.