GKM rozpocznie sezon od starcia na własnym torze z mistrzem Polski, czyli Platinum Motorem Lublin (14 kwietnia). Później przyjdzie czas na mecz z beniaminkiem Enea Falubazem Zielona Góra (21 kwietnia) oraz na wyjazd do Wrocławia (26 kwietnia). - Czy terminarz GKM-u jest trudny? W sumie można tak to interpretować. Może być różnie, ale to tylko sport. Wszystko może się zdarzyć. Trzeba wziąć pod uwagę, że jest to inna drużyna niż w sezonie 2023. Zawodnicy będą potrzebować czasu na dopasowanie sprzętu do grudziądzkiego toru - analizuje Markuszewski, były zawodnik i legenda GKM-u. Markuszewski: GKM spadnie? Jest za wcześnie Nasz rozmówca jest ostatnią osobą, która skazywałaby grudziądzan na spadek już po publikacji terminarza. W ostatnich dniach pojawiały się jednak takie głosy. - Są to przedwczesne opinie. Jest za wcześnie, by w takim tonie się wypowiadać. Drużyny najpierw muszą wyjechać, potrenować, złapać bakcyla. Początek nigdy nie jest kolorowy. Dopiero po trzech kolejkach będziemy wiedzieć, kto jest mocny, a kto nie - mówi Markuszewski. Już w drugiej kolejce dojdzie do konfrontacji GKM-u z Falubazem. To mecz dwóch z trzech drużyn zaliczanych do rywalizacji o ligowy byt. - Nie sądzę, że mecz w Zielonej Górze będzie meczem o utrzymanie. Walczy się o to przez czternaście kolejek, a nie przez dwie. Nawet wygrana GKM-u o niczym nie przesądzi, na koniec rundy zasadniczej zobaczymy, kto się utrzyma - podkreśla ekspert. Skazują ich na spadek. Ten transfer może zmienić wszystkoIle spotkań w sezonie mogą wygrać zielonogórzanie? - Wiemy, kto dołączył i kto przedłużył kontrakt w Falubazie. Piotr Protasiewicz, jako dyrektor i działacz, nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać. Zrobi wszystko, aby ta drużyna wygrała u siebie jak najwięcej spotkań i walczyła o coś więcej niż tylko utrzymanie - dodaje. PGE Ekstraliga. Czy terminarz na znaczenie? Markuszewski nie przykłada wielkiej uwagi do kalendarza rozgrywek. Wytłumaczył nam dlaczego. - Drużyny rywalizujące w lidze prędzej czy później muszą się spotkać, więc nie rozbierałbym tego terminarza na czynniki pierwsze. Tutaj nie ma co kalkulować, tylko zespoły muszą skupić się na meczach. Niektórzy mają łatwiejszy terminarz od GKM-u, jednak w rundzie zasadniczej wszyscy spotkają się ze sobą dwukrotnie - wyjaśnia.W kontekście GKM-u już kolejny raz mówi się o "trudnym terminarzu". Były żużlowiec jest zdania, że obecni zawodnicy myślą podobnie, jak on i za bardzo nie skupiają się na terminarzu. - Wydaje mi się, że zawodnicy nie patrzą na rozkład spotkań. Ich celem jest wygrywanie meczów i zdobywanie jak najwięcej punktów - kończy Markuszewski. Dojdzie do sensacyjnego powrotu? Legenda doradza im ten transfer