Prokuratorzy podjęli decyzję o umorzeniu śledztwa, bo podczas postępowania nie stwierdzili, by ktokolwiek przyczynił się do wypadku Golloba. Zdaniem prokuratury, nie było niedopatrzeń ze strony organizatora zawodów, prawidłowo przygotowany był też motocykl zawodnika. Zdarzenie zostało więc zakwalifikowane jako nieszczęśliwy wypadek. 46-letni Gollob, indywidualny mistrz świata w jeździe na żużlu z 2010 r., 23 kwietnia miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi. Jak wykazały badania, Gollob doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. Żużlowiec przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Po kilku dniach został z niej wybudzony. Od 2 maja Gollob znajdował się na oddziale neurochirurgii 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy pod opieką prof. Marka Harata, a 22 maja został przeniesiony do kliniki rehabilitacji. Tam ma zabiegi fizykoterapii, hydroterapii i kinezyterapii. Paweł Balinowski Czytaj też na rmf24.pl