Wrocławianie posiadają dream team, który może być w stanie odzyskać nawet tytuł Drużynowego Mistrza Polski. W drużynie są tacy zawodnicy jak Artiom Łaguta, Tai Woffinden, Maciej Janowski, Piotr Pawlicki czy Daniel Bewley. Na pozycji juniorskiej jest jeden z najlepszych polskich młodzieżowców - Bartłomiej Kowalski. To oznacza, że Mateusz Panicz może spokojnie się rozwijać i zdobywać doświadczenie na torach PGE Ekstraligi. Panicz miał same zera, ale czas weryfikacji nadejdzie Tak naprawdę, to weryfikacja 19-latka przyjdzie dopiero w następnym sezonie. Za rok juniorem nie będzie już Kowalski, więc dopiero wtedy wychowanek Sparty zostanie wystawiony na prawdziwą próbę. Wejście do najlepszej ligi świata często bywa brutalne, teraz jednak na nim nie ciąży żadna presja. W domowym starciu z Fogo Unią Leszno miał na swoim koncie same zera, a mimo to wrocławianie zdobyli aż 52 punkty.Panicz jest zawodnikiem z rocznika 2004. Będzie zatem juniorem jeszcze w sezonach 2024 i 2025. Nieźle rokuje, dlatego w Sparcie nie zatrzymywali Michała Curzytka, którego rozwój we Wrocławiu stracił rozpęd. Niedawno w klubie pojawił się trener Drabik. Ten ruch w rozmowie z naszym portalem chwalił ekspert Jan Krzystyniak, który przypominał o tym, jak Drabik wprowadzał do dorosłego żużla swojego syna Maksyma. Miał również gigantyczny wkład w postępy młodzieżowego indywidualnego mistrza Polski Mateusza Świdnickiego. Panicz stworzy duet z Jabłońskim? Kilka dni temu informowaliśmy, że bliski przenosin do Sparty jest Mateusz Jabłoński, czyli syn byłego żużlowca Mirosława Jabłońskiego. Obaj stworzyliby młodzieżowy duet. Dyspozycja tego chłopca jest sporą zagadką, gdyż w sierpniu 2021 roku miał potworny wypadek. Na toruńskiej Motoarenie, jadąc z prędkością 120 km/h, uderzył w bandę. Doznał urazu czaszki i rozległego obrzęku mózgu. Walkę o życie na szczęście wygrał.Za rok to Panicz będzie tym starszym i bardziej doświadczonym juniorem. Wtedy działacze i sztab szkoleniowy będą oczekiwali do niego punktów, choć pewnie już i w tym sezonie młody żużlowiec pozytywnie zaskoczy. Przynajmniej w wyścigach juniorskich może kilka razy zapunktować, co tylko podbudowałoby go mentalnie na dalszą część kariery.