Przed meczem chyba tylko najwięksi optymiści liczyli, że Wilki postawią się zawodnikom Motoru. Na torze jednak widoczna była różnica klas, krośnianom nic nie wychodziło. Lebiediew o decyzji sędziego GKM postawi na niego w przyszłym sezonie! Zapracował na szansę Sędzia po zakończeniu piętnastego wyścigu zweryfikował końcowy wynik meczu z 29:61 na 28:62. Michał Sasień z Gdańska dostrzegł, że Lebiediew dwoma kołami przejechał wewnętrzną linię. Co na to sam zawodnik? - Nie wiem, na tej powtórce widać, że po linii przejechałem - ocenił, oglądając powtórkę. - Szczerze? Ja tego nie widzę. Na miejscu sędziego nie wiem, jak po tych powtórkach wywnioskował, że przekroczyłem linię - dodał.Drugim gościem mixed zony był Dominik Kubera, który w Krośnie wywalczył 14 punktów z bonusem. Jechał tak, jakby nie czuł już żadnych skutków poważnej kontuzji kręgosłupa. Żużlowiec Motoru mówił, że przygotowywał się do tego spotkania i takiego toru w Krośnie nie było nigdy, że nigdy nie jeździło się tak szeroko. Pedersen znów to zrobił! GKM w tarapatachZ tymi słowami Lebiediew już się zgodził. - Zdecydowanie, ale Domin powiedział jeszcze dobrą rzecz, że gospodarz przy zmianie nawierzchni w dniu meczu jest w jeszcze gorszym położeniu niż przyjezdni. Bo goście przyjeżdżają i dopasowują motocykle z marszu, patrząc na to jak wygląda tor. Gospodarze natomiast sugerują się tym, co było dzień wcześniej lub na poprzednich zawodach. Dlatego gubią się i tyle - zaznaczył drugi z najskuteczniejszych zawodników Wilków w tym sezonie.W następny weekend PGE Ekstraliga pauzuje. Trzynasta kolejka odbędzie się 21 i 23 lipca. Za trzynaście dni krośnianie mogą na 100 proc. stracić szanse na utrzymanie. Aby ich szanse zostały przedłużone, to muszą spełnić się dwa warunki. Po pierwsze: muszą wygrać w Toruniu, co wydaje się mało realne, a po drugie: ZOOLeszcz GKM lub Fogo Unia muszą przegrać na własnym torze. Grudziądzanie podejmą ebut.pl Stal, a leszczynianie Betard Spartę.