Co żużlowiec, to inny sposób spędzenia Sylwestra. Na przykład taki Rohan Tungate wraz z Alicją Sękowską wybrał się do Australii, gdzie nie tylko bierze udział w różnych towarzyskich turniejach, ale i znajduje czas dla drugiej połówki. Ostatniego dnia grudnia para nie zapomni jednak z jeszcze jednego powodu. Reprezentant Stelmet Falubazu oświadczył się swojej wybrance na jednej z rajskich plaż, czym doprowadził ją do łez. Z gratulacjami pospieszyli oczywiście wzruszeni kibice, którzy nie spodziewali się takiego zwrotu akcji. - Cudownie - napisała między innymi pani Daria. Podobnych komentarzy na Instagramie znajdziemy multum. Nieco inaczej w nowy rok wchodził z kolei Bartosz Zmarzlik. Nasz trzykrotny mistrz świata wraz z najbliższymi nie poleciał do ciepłych krajów, tylko pojechał nad polskie morze. W wyjątkowej wyprawie poza żoną Sandrą towarzyszył mu jego były już kolega z ebut.pl Stali Gorzów - Szymon Woźniak. Obaj panowie zanim udali się na wystawne kolacje, zaliczyli na plaży wymagający trening. Zaczęło się od solidnego truchciku, potem zaś wskoczyli do lodowatej wody. - Morsowanie i możemy powoli zaczynać noc sylwestrową. Oby nasz nowy rok był dla Was łaskawszy od mijającego - czytamy w ich wspólnym wpisie na Instagramie. Polacy swoim podejściem bardzo zaimponowali kibicom, którzy byli wręcz zszokowani, że pomimo nie najlepszej pogody chciało im się jechać taki kawał drogi. - Ponoć jaki Sylwester taki cały rok - napisał pod postem pan Adrian. - Jak się razem spotkacie, będziecie musieli mieć po 2.5 punktu jak niegdyś Tomasz Gollob i Marvyn Cox - zażartował natomiast pan Krzysztof. Bartosz Zmarzlik z synem na jednym motocyklu Pół żartem, pół serio - jeżeli Polak sięgnąłby po czwarty złoty medal z rzędu, to nie zdziwimy się jeśli podobnych fotek w przyszłym roku w Internecie pojawi się co niemiara. Rywale Zmarzlika z chęcią podpatrują obecnego mistrza i wcielają jego pomysły w życie. Widać to chociażby po treningach rowerowych. Bardzo przypadły one do gustu na przykład Maciejowi Janowskiemu. Na lepsze wyniki kapitana Betard Sparty nie trzeba było wcale długo czekać, ponieważ w zeszłym roku po raz pierwszy w karierze stanął on na najniższym stopniu podium w cyklu Grand Prix. Wracając jeszcze na chwilę do Bartosza Zmarzlika, to oczywiście jego Sylwester nie skończył się na samym treningu. Wieczorem przyszła kolej na tradycyjną kolację z żoną. Z kolei następnego dnia o poranku gwiazda PGE Ekstraligi wsiadła na motocykl wraz z synem Antosiem. - Jaka radość u juniora - szybko wychwycili spostrzegawczy fani, którzy mają nadzieję, że niebawem najmłodszy z klanu pójdzie w ślady utytułowanego taty. Czytaj także: Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata