W niedzielę Woffinden miał straszliwą kraksę w Krośnie. Energia kinetyczna była tak ogromna, że banda się podniosła, więc Woffinden walnął w deski. Obrażenia były tak liczne, że zawodnika przetransportowano helikopterem do szpitala oraz wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej. „To jest zły kierunek” Coraz większe obroty, coraz szybsze silniki, coraz większe prędkości, coraz bardziej przyczepne opony. Tak wygląda żużel w ostatnich latach. Wyścig zbrojeń trwa na całego, o czym mówił selekcjoner reprezentacji Polski, Rafał Dobrucki. - Mówimy od dawna, że to jest zły kierunek. Coraz szybsze silniki, coraz większe obroty, złe rozwiązania z układem wydechowym. To my protestowaliśmy, kiedy wprowadzano nowe tłumiki. Teraz ze strony wielu zwolenników tamtego rozwiązania padają zdania, że to był błąd - mówi dla nas Krzysztof Cegielski. „Początek błędów” Już kilka lat temu zaczęto wprowadzać spore zmiany, które doprowadziły do tego, że prędkość na żużlowych torach wzrosła. Nowe tłumiki, nowe opony. Przykłady można mnożyć. - Wtedy argumentowano wprowadzenie nowych tłumików, by ograniczyć hałas, żeby zachować wiele ośrodków żużlowych w Europie. Minęło kilkanaście lat, a ośrodki zwijają się w coraz większym tempie. To oczywisty błąd, w zasadzie to był początek błędów międzynarodowych władz - wyjaśnia. „To nie jest dobry kierunek” Rekordowe prędkości nie przekładają się na większą liczbę mijanek. Wydaje się, że wręcz przeciwnie. Jeśli ktoś ucieknie ze startu, to dogonienie takiego zawodnika graniczy często z cudem. - Dzisiaj jesteśmy w takim miejscu, że zawodnicy jeżdżą 120-130 kilometrów na godzinę. Tylko pytanie, po co? Ścigania w związku z tym nie ma więcej. Im wolniejszy wyścig, tym większy kontakt pomiędzy zawodnikami. Bezpieczniej się wyprzedza, trudniej uciec. Te błędy teraz ukazały się z podwójną siłą. Sprzęt kosztuje krocie, jest wyżyłowany, by był bardzo szybki z dużymi obrotami, a na trwałość się to nie przekłada. To nie jest dobry kierunek. Dla kibica nie ma w tym żadnej atrakcji - kończy Cegielski.