Falubaz Zielona Góra mierzy w tym roku w awans do PGE Ekstraligi. Równie ambitne plany ma junior Falubazu Dawid Rempała. - Skupiam się na tym, aby ten ostatni w roli juniora był najlepszy, odkąd jeżdżę na żużlu - mówi w rozmowie z polskizuzel.pl. Rempała nie zarabiał, ale jest gotowy Rempała zapewnia, że zrobi wszystko, żeby jego kariera nabrała rozpędu. - Przygotowuję się z całych siły, inwestuję wszystkie pieniądze, jakie mam, aby ten najbliższy sezon był dla mnie udany - zapewnia. Kluczem do sukcesu jest stwierdzenie o zainwestowaniu wszystkich pieniędzy, jakie ma. Rempała przez pół roku nie jeździł i nie zarabiał. Mimo to jest sprzętowo przygotowany, jak należy. Ma trzy nowe, kompletne motocykle. Rempała gra o dużą stawkę. On albo Czech Po kontuzji też nie ma śladu. Zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym czuje się dobrze. - O kontuzji zapomniałem w każdym możliwym aspekcie - przekonuje i dodaje, że chce być liderem formacji juniorskiej Falubazu. Bez względu na wszystko. Dużo mówi się, że wkrótce Falubaz wzmocni młodzieżowiec Fogo Unii Leszno Maksym Borowiak. Rempała chce być od niego lepszy. W sumie to trudno się dziwić nastawieniu młodego zawodnika Falubazu. Jeśli w tym roku nie błyśnie, to potem może mieć problem ze znalezieniem dobrego klubu. Wielu juniorów odnajduje się na pozycji U-24, ale Falubaz po sezonie chce wrócić do Jana Kvecha. Czech został na rok wypożyczony do ROW-u Rybnik, tam ma się objeździć i wrócić do Zielonej Góry mocniejszy. Kvech ma 21 lat, więc jest perspektywicznym rozwiązaniem na U-24. Rempała musiałby zanotować duży progres, żeby Falubaz zmienił zdanie i postawił za rok na niego, zamiast Kvecha. Zobacz również: To już oficjalne, wielki powrót Rosjan. Polak się tłumaczy: "Mówimy o szowinizmie i nacjonalizmie"