Ostatni sezon poza najlepszą ligą żużlową w Polsce Unia Leszno spędziła w 1996 roku. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w 2025 roku ponownie leszczynianie ścigać będą się na zapleczu PGE Ekstraligi, choć nie wszystko jeszcze przesądzone. Bartosz Smektała zapytany o wiarę w pozostanie w Ekstralidze wymijająco odpowiada. - Sezon się nie skończył. Jedziemy do końca. Będziemy się starać, by jechać jak najlepiej. Żużel. Przyczyny porażki Unii Leszno Jeśli Fogo Unia Leszno spadnie z ligi, to nie przez mecz w Zielonej Górze, ale m.in. przez domowe spotkanie z Falubazem. Leszczynianie swojej szansy nie wykorzystali także w Częstochowie, a na mecz w Zielonej Górze przyjechali zagotowani, o czym świadczyła m.in. postawa Grzegorza Zengoty. - Wiadomo, że po sezonie będzie można usiąść i analizować. Trzeba pamiętać, że jako jedyna drużyna w Ekstralidze mieliśmy plagę kontuzji, podobnie jak w zeszłym roku. Mieliśmy sporego pecha - wyznaje Smektała. - Zengi akurat jedzie dobry sezon, co mecz na dobrym, równym poziomie. Czasami tak jest, że ma się gorszy dzień. Motor Lublin też szedł jak burza, a przegrał w Toruniu - dodaje Smektała. Żużel. To był ostatni mecz Smektały. Opuści klub? Bartosz Smektała dostał szansę tylko w dwóch wyścigach podczas spotkania z Falubazem i wydaje się to być zrozumiałe, bo wynik szybko uciekał. - Sztab szkoleniowy musiał decydować co robić, by utrzymać wynik i stąd taka decyzja, tak wyszło - mówi Bartosz Smektała, który dzień wcześniej w Łodzi zaliczył groźnie wyglądający upadek. - Gdybym nie czuł się na siłach, tobym poinformował o tym klub. Czułem się jednak dobrze, skoncentrowany od rana byłem na rehabilitacji żeby te wszystkie mięśnie rozluźnić. Przyjeżdżając na mecz byłem w pełni gotowy - wyznał Smektała. Jak wynika z naszych informacji, to był ostatni mecz Bartosza Smektały w barwach Fogo Unii Leszno w tym sezonie. Wychowanek leszczyńskiego zespołu większej liczby szans nie dostanie. Na ten moment nie jest znana przyszłość Bartosza Smektały, jeśli chodzi o przyszłoroczną przynależność klubową. Zawodnik zdaje sobie sprawę ze słabej postawy w meczach ligowych. Czy zostanie w Lesznie w przypadku spadku z PGE Ekstraligi? - Nie myślę o tym. Wiem, jaka jest sytuacja. Moja dyspozycja nie jest zbyt dobra - kończy Smektała.