W Tarnowie jeszcze do soboty mogli wierzyć w to, że uda się wygrać z faworyzowaną Stalą Rzeszów i wywalczyć awans do 1. Ligi Żużlowej. Na to są tylko szanse matematyczne, ale obecnego sezonu nie trzeba spisywać na straty. Pierwsza dobra wiadomość jest taka, że żużel w tym mieście w ogóle przetrwał. Wcześniej wcale nie było to oczywiste ze względów finansowo - organizacyjnych. Druga dobra wiadomość jest taka, że po wywalczeniu awansu do rundy play-off swoje wsparcie zwiększyła Grupa Azoty. Taki miał być też warunek potentata chemicznego, który może dorzuci więcej kasy na kolejne rozgrywki. Tak, aby działacze mogli zbudować konkurencyjny skład, który powalczyłby o awans. To całkiem realna perspektywa, bo Unia może stać się atrakcyjnym kierunkiem dla zawodników. Gwarantem kasy ma być właśnie główny partner. Mają specjalny plan na finał! Tak chcą zaskoczyć rywala Unia potrzebuje przemeblowania składu Giełda w 2. Lidze Żużlowej ruszy na dobre już niedługo. Unia musi się porozpychać łokciami, bo chcąc myśleć o awansie potrzebne będą wzmocnienia. Z formacji seniorskiej na nową umowę zapracował Paweł Miesiąc, choć trzeba przyznać, że jego żądania finansowe nie należą do najniższych. Łatwo będzie dogadać się z Ernestem Kozą, który jest wychowankiem, aczkolwiek w tym roku miewał duże wahania formy. Potrzebny będzie solidny rachunek sumienia. Rene Bach, Matić Ivacić, czyli czołowi w tym roku zawodnicy Unii raczej nie kwalifikują się do miana lidera. A chcąc myśleć o awansie przydałyby się solidniejsze nazwiska. Wzmocnienia będą także konieczne na pozycji U-24. Marko Lewiszyn wróci z wypożyczeni do Krosna, gdzie za rok będzie walczył o miejsce w składzie. Osobny temat to juniorzy. W klubie jest kilku młodych zawodników, ale na razie żaden z nich nie jest gotowy do skutecznej jazdy w lidze. Obcokrajowcy też nic nie gwarantują. Daniel Klima kończy wiek juniora, a w rozwoju zatrzymał się William Drejer. Swoją drogą już teraz można powiedzieć, że za rok Unia może mieć mocnych rywali w kontekście walki o awans. Szybko na zaplecze PGE Ekstraligi chce wrócić tegoroczny spadkowicz, czyli PSŻ Poznań. Najpewniej takie cele postawią sobie również w Gnieźnie, jeśli sprawdzą się przewidywania ekspertów i II- ligę wygra w tym roku Stal Rzeszów. Znów zawiódł, ale dostanie kolejną szansę. Oto powód