Choć mogłoby się wydawać, że mecz mistrza i wicemistrza Polski to będzie prawdziwy hit PGE Ekstraligi, to jednak rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. I Motor Lublin, i Sparta Wrocław są pewne awansu do fazy play-off, a ostatnią kolejkę PGE Ekstraligi mogli potraktować iście treningowo. Pozostałe spotkania w 14. kolejce Ekstraligi są o wielką stawkę. Brak wagi meczu nie przeszkodził zawodnikom w stworzeniu ciekawego widowiska, bo choćby Bartosz Zmarzlik w pierwszej serii startów przez trzy okrążenia gonił Francisa Gustsa, by wyprzedzić go na pierwszym łuku ostatniego okrążenia. Z kolei wyścig później kibice zgromadzeni na Stadionie Olimpijskim zamarli, bo jadący na drugiej pozycji Wiktor Przyjemski zanotował defekt znajdując się na prostej. Mogło dojść do tragedii, bo jadący za nim Daniel Bewley zdołał go minąć na centymetry. Gdyby nie refleks Brytyjczyka, mogłoby dojść do tragicznego wypadku. Żużel. Zdenerwowany Bartosz Zmarzlik. Nie podał ręki Łagucie Negatywne emocje związane z defektem Wiktora Przyjemskiego nie były jedynymi tego wieczoru. W siódmym wyścigu Bartosz Zmarzlik stoczył kapitalną walkę z Artiomem Łagutą. Na ostatnim łuku doszło do kontaktu między zawodnikami, a zwycięsko z tego pojedynku wyszedł Łaguta. Po wyścigu reprezentant Sparty chciał podziękować Zmarzlikowi za wyścig, ale ten wściekły nie podał mu ręki. - Taki jest żużel. Gospodarze świetnie jadą. Ja ze startu jadę dobrze, ale z wyjść z łuku nie mogę się rozpędzić. Po biegu znaleźliśmy się nawet w jednym momencie w toalecie. Wszystko jest ok - powiedział przed kamerami Eleven Sports Bartosz Zmarzlik. Łaguta w ogóle był zawodnikiem, który tego dnia dawał najwięcej emocji, bo w kolejnym wyścigu stoczył kapitalną walkę z Dominikiem Kuberą, z której wyszedł zwycięsko, a żużlowcy tasowali się przez cały wyścig. Bartosz Zmarzlik choć widocznie zdenerwował się po swoim drugim starcie, to powody do nerwowych przemyśleń będzie miał po całym meczu. Nasz mistrz świata był wolny, nie mógł odskoczyć rywalom, którzy potrafili go po starcie minąć, nie był w stanie dogonić rywali. Zmarzlik tradycyjnie dwoił się i troił by wyprzedzić rywali, ostro pod nich wchodzi, ale był bezradny. Żużel. Kapitalni liderzy Sparty. Zabrakło drugiej linii Doskonale tego dnia dysponowana była trójka Maciej Janowski, Artiom Łaguta, Bartłomiej Kowalski. W szczególności ten ostatni zaskoczył wszystkich swoją efektowną i efektywną jazdą. Kowalski zanotował przy swoim nazwisku komplet punktów, a po meczu był podrzucany przez kolegów z drużyny. Duży minus z kolei znalazł się przy nazwisku Daniela Bewley'a, który pod żadnym względem nie przypominał zawodnika, który jeszcze niedawno typowany był do kandydata do mistrza świata. Słaby występ zanotował też Francis Gusts. W Motorze z kolei zespół jechał równo, ale brakowało pewniaka do biegowych zwycięstw, którym przeważnie był Bartosz Zmarzlik. Betard Sparta Wrocław - Orlen Oil Motor Lublin 49:41 Sparta Wrocław: 49 9. Artiom Łaguta 13+1 (3, 3, 3, 2, 2*) 10. Daniel Bewley 3 (1, 1, 0, 0, 1) 11. Bartłomiej Kowalski 14+1 (2*, 3, 3, 3, 3) 12. Francis Gusts 1 (1, 0, 0, 0) 13. Maciej Janowski 12 (3, 1, 3, 2, 3) 14. Marcel Kowolik 3 (d, 3, 0) 15. Jakub Krawczyk 2+1 (0, 0, 2*) 16. Nikodem Mikołajczyk - ns Motor Lublin: 41 1. Dominik Kubera 7+1 (0, 2*, 2, 3, w) 2. Jack Holder 5+1 (0, 3, 1*, 1) 3. Fredrik Lindgren 9 (1, 2, 2, 3, 1) 4. Mateusz Cierniak 7+2 (2, 1*, 1*, 1, 2) 5. Bartosz Zmarzlik 7 (2, 2, 2, 1, 0) 6. Wiktor Przyjemski 3+2 (2*, d, 1*) 7. Bartosz Bańbor 3 (3, 0, 0) 8. Bartosz Jaworski - ns Bieg po biegu: Łaguta, Kowalski, Lindgren, Kubera 5:1Bańbor, Przyjemski, Krawczyk, Kowolik (d) 1:5 (6:6)Janowski, Zmarzlik, Gusts, Holder 4:2 (10:8)Kowolik, Cierniak, Bewley, Przyjemski (d) 4:2 (14:10)Kowalski, Lindgren, Cierniak, Gusts 3:3 (17:13)Holder, Kubera, Janowski, Krawczyk 1:5 (18:18)Łaguta, Zmarzlik, Bewley, Bańbor 4:2 (22:20)Janowski, Lindgren, Cierniak, Kowolik 3:3 (25:23)Łaguta, Kubera, Holder, Bewley 3:3 (28:26)Kowalski, Zmarzlik, Przyjemski, Gusts 3:3 (31:29)Kubera, Łaguta, Cierniak, Gusts 2:4 (33:33)Kowalski, Krawczyk, Holder, Bańbor 5:1 (38:34)Lindgren, Janowski, Zmarzlik, Bewley 2:4 (40:38)Janowski, Cierniak, Bewley, Kubera (w) 4:2 (44:40)Kowalski, Łaguta, Lindgren, Zmarzlik 5:1 (49:41)