Każdy powinien znaleźć sobie w życiu osobę, która będzie patrzyła na niego jak uczestnicy Grand Prix w Vojens na żółte kaski. Czwarte pole startowe dominowało nad pozostałymi tak bardzo, że skutecznie wypaczało rezultaty rywalizacji w całym turnieju. To między innymi dlatego licznie zgromadzeni na stadionie kibice musieli zakrywać swoje usta w obawie, że telewizyjna kamera przyłapie ich na ziewaniu. Nie była to może najsłabsza runda tegorocznego cyklu, ale więcej emocji torowych zdarza nam się widywać podczas Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Spora w tym wina Phila Morrisa, dyrektora cyklu. Z zupełnie niewiadomych przyczyn ma on w zwyczaju urządzać powódź stulecia każdemu miastu, w którym zjawia się, by pełnić swe obowiązki. Stworzony przez Ole Olsena tor przyjął tyle wody, że jeszcze chwila i żużlowcy musieliby zamieniać swoje oryginalne motocykle na skutery wodne. W tych dość oryginalnych warunkach niektórzy zawodnicy odnaleźli się lepiej niż pozostali. Fazę zasadniczą turnieju zwyciężył dawno nie widziany w tak wysokich rejonach klasyfikacji Tai Woffinden. Solidnie radzili sobie także Patryk Dudek i Bartosz Zmarzlik czy wreszcie reprezentanci gospodarzy - Leon Madsen, Mikkel Michelsen oraz startujący w ramach dzikiej karty Rasmus Jensen. Szczególnie dobre wyniki tej ostatniej dwójki należy odczytywać w kategorii niemałej sensacji. Michelsen wciąż jeszcze zmaga się z kontuzją nogi i porusza się o kulach, Jensen miał zaś nie krzyżować szyki faworytom, a po prostu zaznać smaku jazdy z elitą. Jeśli chodzi o zaskoczenia in minus, to nie sposób niestety nie wspomnieć o dyspozycji Macieja Janowskiego. Z wrocławianinem od dawna już dzieje się coś złego, ale zdobycie czterech punktów? To klęska niespodziewana nawet w świetle jego niskiej ostatnio formy. Polak coraz częściej musi oglądać się za plecy, bo grozi mu wypadnięcie z cyklu! Na jego szczęście kolejny turniej odbędzie się na dobrze mu znanym torze w szwedzkiej Malilli. Zmarzlik to zrobił! Do finałowego biegu awans wywalczyli obaj Polacy biorący udział w półfinałach - Dudek i Zmarzlik. Pod taśmą stanęli oni wraz z Leonem Madsenem i Robertem Lambertem, któremu przypadł zaszczyt wyboru czwartego pola startowego. Ku rozpaczy poddanych Karola III, ich reprezentant nie wykorzystał fartownych kolein do pierwszego w karierze triumfu w rundzie Grand Prix. Na przeciwległej prostej pierwszego okrążenia Zmarzlik zablokował go po mistrzowsku i pomknął po pierwszą od kwietnia wiktorię. Na dwa turnieje przed zakończeniem cyklu tylko kataklizm jest w stanie odebrać mu trzeci mistrzowski tytuł. Patryk Dudek zjeżdżał do parku maszyn wyraźnie pognębiony. Marzyło mu się drugie w tym roku zwycięstwo, ale słaba reakcja startowa w najważniejszym wyścigu sprawiła, iż musiał zadowolić się czwartym miejscem. Nie takie ono najgorsze dla sportowca, przynajmniej dla tego sportowca. Główny rywal 31-latka w walce o brąz, Daniel Bewley nie opanował nerwów przed startem swego ostatniego biegu w fazie zasadniczej i wjechał w taśmę, co przekreśliło jego plany o udziale w fazie play-off. Na czoło tej rywalizacji wysuwa się zawodnik Apatora urodzony w Bydgoszczy. Wyniki Grand Prix Danii w Vojens:1. Bartosz Zmarzlik 15 (2,0,3,3,2,2,3)2. Robert Lambert 13 (2,3,t,0,3,3,2)3. Leon Madsen 13 (1,3,0,3,3,2,1)4. Patryk Dudek 14 (3,2,2,3,1,3,0)5. Tai Woffinden 11 (0,3,3,2,3,0)6. Mikkel Michelsen 11 (1,3,3,3,1,d)7. Rasmus Jensen 11 (3,1,2,2,2,1)8. Jason Doyle 9 (3,0,2,2,1,1)9. Jack Holder 7 (2,1,1,0,3)10. Daniel Bewley 6 (0,2,3,1,t)11. Max Fricke 6 (1,0,2,1,2)12. Andrzej Lebiediew 6 (0,1,1,2,2)13. Fredrik Lindgren 5 (3,1,1,0,0)14. Paweł Przedpełski 4 (0,2,1,0,1)15. Maciej Janowski 4 (1,2,0,1,0)16. Martin Vaculik 3 (2,d,d,1,0)17. Benjamin Basso 0 (0)18. Emil Breum 0 (0)