- Zabieracie nam chleb - słyszą działacze i trenerzy od zawodników, którzy przegrywają rywalizację o skład na mecz ligowy. Nie ma co się dziwić tej frustracji, bo pieniądze leżą na torze. Aby je zebrać i włożyć do portfela, żużlowcy potrzebują jazdy. Tymczasem brak miejsca w składzie odbiera im szanse na powiększenie budżetu, czy też na inwestycje sprzętowe. Gapiński w kadrze Orła. Polis i Kaczmarek mają problem Gapiński jest jedynym seniorem, który pozostał w Łodzi po fatalnym poprzednim sezonie. Orzeł do końca był zamieszany w walkę o utrzymanie, a najlepszy lider - Niels K. Iversen uplasował się dopiero na czternastym miejscu w statystykach. Nie było pewniaka, gdyby łodzianie zakończyli zmagania na ostatniej pozycji (później okazało się, że nikt nie spadł do II ligi), dosłownie wszyscy mogliby pluć sobie w brodę. Nerwowi zawodnicy w jednej drużynie. Tam będzie iskrzyłoPraktycznie wszyscy dostępni na pierwszoligowym rynku transferowym zawodnicy dostali telefony z Orła. Niektórzy jednak traktowali tę opcję jako ostateczność. Mimo wszystko w miarę szybko główny sponsor klubu (Skrzydlewski) zbudował skład na kolejny rok - Oliver Berntzon, Luke Becker, Oskar Polis, Daniel Kaczmarek i Benjamin Basso (U24). Później w głowie działacza pojawił się pomysł z szóstym seniorem, czyli Gapińskim.41-latek w połowie poprzedniego sezonu doznał poważnej kontuzji. W meczu z ROW-em Rybnik złamał obie ręce i pod dużym znakiem zapytania stanęła jego dalsza kariera. Wątpliwości co do kontynuowania jazdy przez Gapińskiego miał również Skrzydlewski, stąd propozycja pracy w roli trenera. Doświadczony zawodnik zaimponował mu zaangażowaniem i wsparciem młodszych kolegów, kiedy jako kapitan pomagał drużynie w parku maszyn podczas zawodów. Gwiazdor się nieźle obłowił. Znów odgraża się Polakowi Gapiński nie miał wątpliwości Obawy o przyszłość na torze mieli również kibice. Gapiński w rozmowie z naszym portalem oznajmił jednak, że kariery nie kończy i dalej zamierza się ścigać. Kiedy Skrzydlewski nie namówił go do pracy w charakterze trenera, to panowie wrócili do stołu i podali sobie ręce po ustaleniu warunków kontraktowych i doświadczony zawodnik dalej będzie startował w barwach Orła.Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Gapiński jest konkurentem do miejsca w składzie dla Polaków, ale patrząc na jego karierę, doświadczenie i umiejętności, nie można wykluczyć, że będzie stanowił także zagrożenie dla obcokrajowców. Takie nazwiska jak Berntzon i Becker jednak na papierze gwarantują więcej niż Polis i Kaczmarek. Jeśli 41-latek nie będzie odczuwał skutków kontuzji, to może być jednym z lepszych zawodników w drużynie. Przecież jeszcze w sezonie 2021 legitymował się średnią biegową 2,035 w I lidze.