Jakub Czosnyka, Interia.pl: Jak to jest przygotowywać się do startu sezonu, kiedy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna i giną ludzie? Piotr Baron, menedżer Fogo Unii Leszno: Na temat wojny chyba wszyscy obecnie rozmawiają. To temat numer jeden. Z tyłu głowy wszyscy mamy to, co dzieje się na Ukrainie. Jest nam bardzo żal tych ludzi, którzy przeżywają tę tragedię. To jest nie do opisania. Chyba nikt nie przypuszczał, że takie coś może się w obecnym świecie jeszcze wydarzyć. Z polskiej ligi wykluczeni zostali rosyjscy żużlowcy. Pana klub może mówić paradoksalnie o szczęściu w nieszczęściu, bo jesienią zeszłego roku zakończyliście współpracę z Emilem Sajfutdinowem, który i tak w PGE Ekstralidze nie może startować. Pewnie tak, mielibyśmy teraz problem. Obecnie kilka klubów musi mierzyć się z tym wyzwaniem. To mało komfortowa sytuacja. Takie decyzje jednak zostały podjęte i nie ma co tego komentować. Pana zdaniem na rosyjskich żużlowców spadł nieuzasadniony hejt? Nie wiem, nie śledziłem za bardzo internetu. Nie chciałbym więc tego oceniać. Twittery i inne portale nie są dla mnie, nie korzystam z tego. Zna pan dobrze Emila Sajfutdinowa. Co pan o nim sądzi? Dla mnie to jest fajny chłopak, super kolega i bardzo profesjonalny zawodnik. Mogę się wypowiedzieć na jego temat w samych superlatywach. To moje podsumowanie osoby Emila. Jak należy podejść do zastąpienia Rosjan? Zastępstwo zawodnika, czy jeszcze coś innego? Od wymyślania rozwiązań mamy innych specjalistów. Niech oni ustalają, my wszystko zaakceptujemy. W tym całym zamieszaniu Fogo Unia Leszno powinna zyskać. Konkurencja jest słabsza, więc wasze akcje idą w górę. Te kluby, które miały zawodników rosyjskich pewnie będą mogły korzystać z zastępstwa zawodnika i myślę, że wiele nie stracą. To drużyny posiadające bardzo silnych seniorów. Są oni w stanie odpowiednio zastąpić brakującego żużlowca. To o co w takim razie pojedzie pana zespół w nadchodzącym sezonie? Jakichś konkretnych celów nie słyszymy od zarządu, ale myślę, że to sami zawodnicy wyznaczają sobie konkretne plany. Mamy ambitną drużynę, która chce pojechać jak najlepszy sezon. Zrobimy wszystko, żeby dobrze się zaprezentować oraz wprowadzić młodych chłopaków do ligi, którzy w kolejnym roku będą silnym punktem zespołu. Medal? Każdy sportowiec kocha medale i chce o nie walczyć. Podobnie my. Sezon nas jednak zweryfikuje. Chcielibyśmy bardzo pojechać w play-offach i jeśli będziemy na tyle silni, żeby realnie myśleć o medalach, to oczywiście dołożymy do tego wszelkich starań. Czyli pełna gotowość. Podchodzimy spokojnie do tematu. Jesteśmy po okresie przygotowawczym i obozie. Wyjeżdżamy właśnie na tor w Lesznie. Czekają nas pierwsze treningi żużlowe. Jeżeli chodzi o formę fizyczną, to jesteśmy zupełnie spokojni o wszystkich zawodników. Na obozie każdy pokazał, że jest w dość dobre formie. Tor rządzi się jednak swoimi prawami i zobaczymy, jak tam będą wyglądali nasi zawodnicy. Przygotowanie fizyczne Piotra Pawlickiego też nie budzi zastrzeżeń? Piotrek jest dość dobrze przygotowany. W tygodniu przechodził badania fizyczne. Wychodzi na to, że wszystko jest w porządku.