Temat karnetów w Lublinie wraca co roku jak bumerang. Zainteresowanie jest ogromne, mimo wielu zarzutów dotyczących sprzedaży i komfortu na stadionie. Kibice mają dość przychodzenia na obiekt już kilka godzin przed meczem. To jedyne wyjście, by obejrzeć mecz w komfortowych warunkach (brak numerowanych miejsc). Miliony pójdą w ruch. Kolejny stadion przejdzie modernizację Zakup karnetów na mecze Motoru Lublin to loteria Z uwagi na wielkie zainteresowanie meczami mistrza Polski i na niewielki stadion, pula karnetów jest niska. Wielu kibiców przystępujących do zakupu, zostaje z niczym. Tak było też w poniedziałek. Dlaczego zakup karnetów nazwaliśmy "loterią"? Rok temu wszystkie wejściówki zostały sprzedane w 30 sekund. Niektórzy zawiedzeni kibice w mediach społecznościowych żalą się, że znów nie mogli kupić karnetów nawet po upływie 30 sekund, inni piszą o dwóch czy trzech minutach.Do tych najwytrwalszych fanów uśmiechnęło się szczęście. Sprzedaż ruszyła o 20:24, ale pojedyncze wejściówki udało się kupić znacznie później. - Ja kupiłem chwilę przed 21. Pewnie ktoś nie dokończył transakcji - napisał jeden z kibiców. - Po godzinie odświeżania strony, mam - dodał drugi, który szybko doczekał się odpowiedzi na swój komentarz. - Też odświeżałam godzinę, ale tyle szczęścia nie miałam - stwierdziła zawiedziona pani. Zmiana w składzie już przed pierwszym meczem? Pada słowo "casting" Śmiech przez łzy. Tak podsumowali brak zakupu Kibice Motoru w mediach społecznościowych klubu opublikowali następujące komentarze. - Tak szybko jak ruszyła, tak szybko sprzedaż się skończyła. - Do zobaczenia w Speedway 2. Ekstralidze. Może wówczas się uda. Proponuję zgłosić Platinum Motor 2, może na dwie drużyny wystarczy karnetów dla wszystkich. - Nawet do koszyka nie dało rady nic wrzucić - Hurra, kupiłem numerowane miejsce przed własnym TV. - No to przyszły sezon bez użerania się o miejsce - czytamy opinie fanów mistrza Polski.Pojawiają się też prośby do klubu o informację, ile karnetów zostało przeznaczonych do sprzedaży ogólnej. Części z nich nie podoba się to, że - kupując karnet - trzeba było zapłacić również opłatę serwisową. Wysokość była uzależniona od kwoty zakupu. Można powiedzieć, że sprzedaż karnetów w Lublinie już się zakończyła. W innych klubach trwa lub dopiero się rozpocznie. Takie rekordy jednak nigdzie nie zostaną pobite.