W tym roku minie dokładnie 20 lat od momentu, w którym na torze żużlowym przy ulicy Racławickiej odbyły się ostatnie zawody żużlowe. Czarny sport jest co prawda obecny w stolicy od 2015 roku, dzięki Grand Prix na Stadionie Narodowym, jednak o lidze warszawiacy mogą pomarzyć. Od wielu lat działa tam Warszawskie Towarzystwo Speedwaya, które walczy o powrót stolicy na żużlową mapę Polski, jednak sytuacja jest bardzo trudna. - Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w dalszym ciągu powołuje się na plany związane z zagospodarowaniem tego terenu, które nie uwzględniają sportu. Nie mówimy tylko o żużlu na terenie nieruchomości przy ulicy Racławickiej, ale o żadnym sporcie. Natomiast zgodnie z projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, zagospodarowanie tego terenu to jest właśnie... sport i rekreacja - komentuje sytuację Wojciech Jankowski, wiceprezes Warszawskiego Towarzystwa Speedwaya, na łamach Tygodnika Żużlowego. - Projekt tego planu, zgodnie z gospodarką przestrzenną może zostać zmieniony. Natomiast zmiana musiałaby zostać uchwalona przez Radę Miasta. Rada Miasta stołecznego Warszawy nie uchwali na pewno takiej zmiany w projekcie, ponieważ jest to teren sportowo-rekreacyjny i nie ma podstaw do tego, żeby przeznaczenie tego terenu było w tym momencie zmieniane - dodaje Jankowski. PO rządzi w Warszawie, PiS w kraju – to utrudnia działanie Od wielu lat w sprawie jest impas. Działacze WTS-u od lat informują o absurdach, na które napotykają walcząc o powrót żużla do stolicy. Okazuje się, że jest dodatkowy powód, który utrudnia im działanie - chodzi o władzę. - Powiem szczerze i zupełnie uczciwie. W tej całej sytuacji kompletnie nie ułatwia to, że miastem i krajem rządzą inni ludzie - mówi dla Tygodnika Żużlowego Wojciech Jankowski. - Nie ma tu teraz znaczenia, że my mówimy o torze żużlowym. Mówimy teraz generalnie o obiekcie sportowym. Podkreślam to niestety, że sport generalnie powinien łączyć, a nie dzielić. Niestety w naszym kraju polityka wszędzie odgrywa kluczową rolę. Sytuacja, w której samorząd reprezentuje jedną opcję polityczną, a rząd, który reprezentuje trwałego zarządcę nieruchomością jest kompletnie z drugiej strony, bardzo utrudniają jakikolwiek ruch - podsumował gorzko wiceprezes Warszawskiego Towarzystwa Speedwaya. Zobacz również: Ekstremalna wytrzymałość. „Pracowały godzinami!” Kolejny zmarnowany talent? Podjął ryzykowną decyzję Ich los jest dla niego przestrogą. On w siebie wierzy!