Nowy szef klubu ma doświadczenie w kierowaniu różnymi firmami, ale nie ma żadnych związków z żużlem i jest zupełnie nieznany w środowisku sportowym. W Polonii zarząd jest sprawowany jednoosobowo. Wojciechowski zapowiedział, że osobiście skupi się m.in. na sprawach finansowych, a kwestie sportowe powierzy innej osobie lub zespołowi. Propozycję pracy w klubie otrzymał dotychczasowy prezes Tillinger, któremu trzyletni kontrakt wygasa w poniedziałek. Prawdopodobnie będzie zajmować się sprawami organizacji Grand Prix na bydgoskim stadionie. Nieznana jest przyszłość trenera Zenona Plecha, który ma ważną umowę z klubem również do poniedziałku. Nowy prezes przyznał, że na mecze żużlowe Polonii chodził w latach 70., gdy startował Henryk Gluecklich. Ponownie zainteresował się tą dyscypliną przed czterema miesiącami, gdy podjęto z nim rozmowy na temat kierowania spółką. Wojciechowski ma 54 lata, ukończył mechanikę w Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy, a także studia podyplomowe z zarządzania i finansów w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Był m.in. dyrektorem ekonomiczno-finansowym Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych, wiceprezesem i prezesem firmy ochroniarskiej Fabwel, kierował PWPW Ochrona, a ostatnio szefował spółce GSM System, zajmującej się m.in. pośrednictwem kredytowym.