Włókniarz pogodzony z utratą liderów. Mamy listę zawodników, do których dzwonili
Piotr Pawlicki i Kacper Woryna dalej nie chcą rozmawiać z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa o kontraktach na 2026. Niektórzy się jeszcze łudzą, że chodzi o podbicie stawki, ale coraz więcej wskazuje na to, że obaj opuszczą klub po zakończeniu tego sezonu. Działacze i trener już chwycili za telefon i zaczęli szukać zmienników. Lista nazwisk zawodników, z którymi kontaktował się klub, może jednak niepokoić.

Na to zanosiło się od jakiegoś czasu. Zasypani ofertami Piotr Pawlicki i Kacper Woryna są o krok od zmiany barw klubowych. Krono-Plast Włókniarz Częstochowa będzie miał wielkie szczęście jeśli uda mu się zatrzymać jednego z nich. Może być jednak i tak, że straci obu.
Włókniarz już nie wierzy, że uda się zatrzymać Pawlickiego i Worynę
Działacze i trener Mariusz Staszewski już złapali za telefon i dzwonią, gdzie tylko się da. O tym, że Włókniarz wziął na celownik Tobiasza Musielaka, już pisaliśmy. Ten jednak ma świetne oferty z Cellfast Wilków Krosno i Texom Stali Rzeszów, więc raczej zostanie w Metalkas 2 Ekstralidze. Inna sprawa, że Włókniarz nie daje za wygraną i niewykluczone, że w końcu postawi na swoim i spotka się z reprezentującą interesy Musielaka panią menedżer Kingą Hepel.
Musielak to tylko jedno z nazwisk na liście Włókniarza. Udało nam się ustalić, że częstochowianie kontraktowali się też z Wadimem Tarasienko. Krajowy zawodnik Bayersystem GKM-u nie chce się jednak za bardzo ruszać z Grudziądza. Gdyby dostał ofertę z topowego klubu, to pewnie by zaryzykował, ale zamiana GKM-u na Włókniarza nie jest dla niego zbyt atrakcyjna.
Włókniarz sonduje przynajmniej trzech polskich zawodników
Wiemy, że Włókniarz sondował też Oskara Fajfera, który po sezonie najpewniej straci pracę w Gezet Stali Gorzów. Pod warunkiem że ta się utrzyma w PGE Ekstralidze. Dla Fajfera oferta z Włókniarza byłaby szansą na pozostanie w najlepszej lidze świata, bo raczej trudno się spodziewać, że ten zawodnik będzie miał wiele propozycji. Włókniarz, to może być dla niego gwiazdka z nieba.
Gdyby Włókniarzowi udało się zatrzymać, dajmy na to Pawlickiego, a za Worynę przyszedłby Tarasienko, to wielkiej straty by nie było. Jeśli jednak sprawdzi się czarny scenariusz i Włókniarz będzie musiał znaleźć dwóch nowych Polaków, to szykuje nam się kadrowy dramat. Tym bardziej że z wymienionej wyżej trójki właściwie tylko Fajfer byłby wstępnie zainteresowany przenosinami.
Włókniarz, wiele na to wskazuje, chce obniżyć koszty
Zasadniczo, jak się popatrzy na wyżej wymienione nazwiska, to Włókniarz szuka też oszczędności. Pawlicki i Woryna to zawodnicy z kontraktami na poziomie miliona złotych za podpis i 10 tysięcy za punkt. Tarasienko, Musielak i Fajfer są jednak zdecydowanie tańsi. To jest poziom 700 tysięcy złotych za podpis i 7 tysięcy za punkt. I tu mówimy o Tarasience, bo Musielak z Fajferem, to już jest 600 i 6.
Już rok temu nad Włókniarzem wisiała groźba, że nie uda się zbudować dobrego składu. Finalnie udało się przekonać Pawlickiego i Jasona Doyle’a, dzięki czemu teraz Włókniarz ma szansę utrzymać się w PGE Ekstralidze. Za rok może już nie być tak łatwo.


