W tegorocznym cyklu indywidualnych mistrzostw Argentyny wystartowało łącznie dwóch Polaków, bo poza wcześniej wspomnianym Patrykiem Wojdyło do kraju Leo Messiego wybrał się również Paweł Miesiąc. O ile pierwsza runda nie zakończyła się dla obu panów sukcesem, o tyle nasze Orły zaczęły rozkręcać się z turnieju na turniej, aż zaczęły dominować w klasyfikacji generalnej. Bardzo długo prowadzenie utrzymywał zawodnik ROW-u Rybnik i ostatecznie nie oddał go do ostatniej rundy. Tytuł zdobył on w niecodziennych okolicznościach, bo po trzech punktach w biegu siedemnastym, gdy pod taśmą w powtórce po upadku nie pojawił się żaden z jego rywali. Z pewnością nie byłoby wielkiej radości w polskim obozie wciąż rozwijającego się zawodnika, gdyby nie obecna partnerka, która postanowiła na żywo zobaczyć to jak jej ukochany sięga po najważniejszy sukces w dotychczasowej karierze. Para spędziła w Ameryce Południowej świetny czas - zwiedzając najciekawsze zakamarki tego kraju oraz kąpiąc się na niesamowicie wyglądających plażach. Fani oczywiście nie dawali im spokoju w pozytywnym tego słowa znaczeniu, bo niemal pod każdą fotką możemy zobaczyć spam serduszek i innych pozytywnych komentarzy. Poznał ją na meczu. To podprowadzająca ROW-u Rybnik Z bohaterami naszego tekstu wiąże się jeszcze jedna ciekawa historia, ponieważ oboje poznali się podczas jednego ze spotkań ROW-u. Emilia Ryszka od wielu lat z sukcesami pełni bowiem rolę podprowadzającej i jest ulubienicą wielu widzów na trybunach. Piękna kobieta poza tym stara się rozwijać swoje konto na Instagramie, wrzucając na nie fotki z sesji zdjęciowych. Najwidoczniej zdaje to egzamin, gdyż za chwilę przekroczy magiczną karierę pięciu tysięcy obserwujących. Teraz przed Patrykiem Wojdyłą powrót do Polski, gdzie zmierzy się ze zdecydowanie większą presją niż w dzisiejszych zawodach. Ekipa z Rybnika chce namieszać w rozgrywkach pierwszej ligi, a bez świetnego Patryka Wojdyło będzie o to piekielnie ciężko. 23-latek to że potrafi się ścigać udowodnił przez ostatnie kilka tygodni. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo