Powrót syna marnotrawnego Protasiewicz jest wychowankiem i żywą legendą Falubazu. Zawodnik już w trakcie poprzednich rozgrywek podjął decyzję, że sezon 2022 będzie jego ostatnim w przebogatej karierze. Były mistrz świata juniorów spędził na żużlowych torach trzydzieści jeden lat. Rozwodu z żużlem jednak nie wziął. Po zawieszeniu żużlowego kewlaru na kołku objął w swoim macierzystym klubie funkcję dyrektora sportowego. Przeprowadzona w zimowym oknie spektakularna jak na warunki 1. Ligi transferowa ofensywa poszła już na jego konto. 25 marca były reprezentant Polski oficjalnie pożegna się z torem, ale fizycznie zrobią to za niego koledzy, bo sam Protasiewicz jeśli wsiądzie na motocykl, to tylko podczas rundy honorowej. Zawody będą miały piekielnie mocną obsadę. Do Zielonej Góry wybiera się śmietanka zagranicznych i krajowych żużlowców z mistrzem świata - Bartoszem Zmarzlikiem na czele. - Cieszę się, że zawodnicy, których zaprosiłem do startu, odpowiedzieli pozytywnie. W obsadzie mamy aż sześciu medalistów cyklu Grand Prix, czterech uczestników tegorocznej rywalizacji, najlepszego i trzeciego zawodnika na świecie. Udało się też zaprosić byłych zawodników Falubazu - powiedział dla oficjalnej witryny klubowej Piotr Protasiewicz. Największą gratką obok występu Zmarzlika będzie powrót na stadion Falubazu syna marnotrawnego - Patryka Dudka. Niektórzy kibice do tej pory nie mogą wybaczyć 30-latkowi, że odszedł z Zielonej Góry pod spadku w 2021 roku. Smaczku całemu wydarzeniu dodaje fakt, że Dudek przyjedzie na Wrocławską 69 po raz pierwszy w historii w barwach innego klubu niż Falubaz. Kontrowersyjne zaproszenie Wiadomo, że to święto Protasiewicza i może zapraszać na swoją imprezę kogo chce, ale z pewnością nie wszystkim spodoba się obecność na jego "last dance" odwieszonego Rosjanina z polskim paszportem - Emila Sajfutdinowa. Sajfutdinow nigdy tak naprawdę nie zajął jasnego stanowiska ws. tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Ani nie potępił zbrodniczych działań Rosji, ani nie przekazał głosu wsparcia Ukrainie. Wolał schować głowę w piasek. A po bestialskim ataku Rosji na Ukrainę nasze środowisko jest w temacie przywrócenia zawodników pochodzących z kraju rządzonego przez Władimira Putina bardzo mocno wyczulone i jeszcze silniej podzielone. Wielu głosi radykalne poglądy, dlatego trzeba liczyć się z tym, że akurat dla tej grupy widok krzątającego się po zielonogórskim parku maszyn Sajfutdinowa może budzić kontrowersje i mieszane uczucia. Uczestnicy turnieju Piotra Protasiewicza: Luke Becker (Zielona Góra) Krzysztof Buczkowski (Zielona Góra) Patryk Dudek (Toruń) Max Fricke (Grudziądz) Jarosław Hampel (Lublin) Niels Kristian Iversen (Łódź) Maciej Janowski (Wrocław) Rasmus Jensen (Zielona Góra) Dominik Kubera (Lublin) Jan Kvech (Rybnik) Przemysław Pawlicki (Zielona Góra) Paweł Przedpełski (Toruń) Emil Sajfutdinov (Toruń) Rohan Tungate (Zielona Góra) Grzegorz Walasek (Ostrów Wlkp.) Bartosz Zmarzlik (Lublin)