Trener Marek Cieślak nie powołał torunianina do kadry, gdyż nie jest on w pełni formy po kontuzji, jaką niedawno odniósł. Żużlowiec z Grodu Kopernika po przerwie spowodowanej koniecznością rehabilitacji, powoli wraca do dobrej dyspozycji. Jego występ w Grand Prix Wielkiej Brytanii był kompletnie nieudany, ale w ostatnim spotkaniu ligi szwedzkiej było już znacznie lepiej. "To nie jest jeszcze ta forma, jaka była przed kontuzją. Myślę jednak że jeszcze dwa tygodnie ścigania i będzie już dobrze" - stwierdził Wiesław Jaguś na łamach swojego serwisu internetowego. "Aniołów" prezentował się wczoraj w kraju "Trzech Koron" naprawdę nieźle. Wystartował w 6 gonitwach i zdobył w nich łącznie aż 14 punktów. Trzy razy mijał metę na czele stawki, dwa razy meldował się jako drugi i raz zainkasował 1 punkt. W całym meczu Jaguś był najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu, co jednak nie pozwoliło Smedernie Eskilstunie wygrać z Kaparną Goeteborg. Teraz torunianin przebywa nadal w Szwecji, gdzie wystąpić ma jeszcze w zaległej konfrontacji drużyny. Zamierza w pełni wykorzystać możliwość startów, bo tylko w ten sposób może odzyskać dyspozycję z początku sezonu. Ta z powodu urazów i absencji została nieco zagubiona, a w kontekście zbliżających się w polskiej Ekstralidze playoffs nie jest to dobry prognostyk dla Unibaxu. W klubie z Torunia wszyscy liczą na to, że lider ekipy, wzorem wielu już meczów, poprowadzi zespół do kolejnych zwycięstw w walce o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Czy tak się stanie, czas pokaże. Konrad Chudziński