Wszyscy pukali się w czoło, kiedy okazało się, że Cellfast Wilki Krosno zapłaciły 300 tysięcy złotych za roczne wypożyczenie 16-letniego Franciszka Karczewskiego. Gdy jednak wejdzie się w szczegóły, to okazuje się, że przelanie wielkich pieniędzy miało sens. Cellfast Wilki Krosno dostaną uzbrojonego po zęby zawodnika Zacznijmy od tego, że Cellfast Wilki płacąc 300 tysięcy, zagwarantowały sobie, że dostaną uzbrojonego po zęby w najlepszy sprzęt zawodnika. Eltrox Włókniarz niemal całą transferową kwotę zamierza wyłożyć na rozwój 16-latka. Karczewski dostanie od Włókniarza dwa nowe motocykle z silnikami od najlepszych tunerów. Można się spodziewać, że jednym z nich będzie Flemming Graversen, który od dawna współpracuje z klubem. Nowy silnik od topowego tunera kosztuje nawet 30 tysięcy. Za dwa kompletne motocykle Włókniarz jak nic wyłoży 120 tysięcy. Poza tym Włókniarz opłaci z pieniędzy z Krosna starty 16-latka w zawodach młodzieżowych, bo w tych nadal ma on reprezentować częstochowski klub. Eltrox Włókniarz policzył, ile zarobi na Karczewskim We Włókniarzu już policzyli, że jeśli po wszystkich inwestycjach zostanie im 50, góra 60 tysięcy z transferowej kwoty, to będzie dobrze. Ekstraligowy klub musiał to jednak tak rozwiązać, bo ma swoją umowę z Karczewskim, która obliguje do kupna dwóch nowych motocykli. Zasadniczo częstochowianie chcą przygotować Karczewskiego na jazdę w PGE Ekstralidze. Po sezonie 2022 wiek juniora kończą Jakub MIśkowiak i Mateusz Świdnicki, więc Karczewski będzie potrzebny. A Wilki tylko skorzystają na takim podejściu Włókniarza, bo zawodnik będzie miał wszystko, żeby się rozwijać.