Jest duże prawdopodobieństwo, że Canal+ wygra nowy przetarg na pokazywanie dwóch najważniejszych żużlowych lig w Polsce. Jednak ogłaszanie, że to już się stało, jest, delikatnie mówiąc, przedwczesne. Gdzie zatem będzie można oglądać Bartosza Zmarzlika i spółkę? Nowa umowa telewizyjna. Są wielkie oczekiwania Z naszych informacji wynika, że proces nie został jeszcze zakończony. W Ekstralidze Żużlowej nie chcą w ogóle rozmawiać o nowej umowie telewizyjnej, bo sprawa jest delikatna. Przede wszystkim ze względu na wielkie oczekiwania opinii publicznej i klubów. Obecnie obowiązująca umowa opiewa na 60,5 miliona rocznie w przypadku PGE Ekstraligi i 1,5 miliona, gdy idzie o Speedway 2 Ekstraligę. Wszyscy mają nadzieję, że nowy kontrakt będzie zdecydowanie wyższy, ale i też, że zmniejszą się dysproporcje między ligami. Teraz klub PGE Ekstraligi otrzymuje ponad 6 milionów, a ten z pierwszej ligi około 150 tysięcy. To przepaść. Szansa na zasypanie rowu finansowego jest, choć to też nie będzie tak, że nagle te różnice całkowicie znikną. To będzie proces. Pamiętajmy, że PGE Ekstraliga zaczynała od umowy telewizyjnej na 1,5 miliona złotych rocznie i dopiero ostatnia umowa dała jej wyraźny skok. W każdym razie pieniądze są głównym powodem, dla którego Ekstraliga milczy na temat kontraktu. Kibic miałby wszystko w jednym miejscu Swoją drogą, to dla żużlowego kibica niezłym układem byłby ten, w którym całość wziąłby Discovery, który ma już prawa do Grand Prix. Discovery w całym tym procesie jest traktowane bardzo poważnie, bo w Ekstralidze zdają sobie sprawę, że stacja głęboko zakorzeniona w internecie, to przyszłość. Poza wszystkim kibice mieliby wszystko w jednym miejscu. Tak jak jednak napisaliśmy teraz to C+ ma większe szanse na przedłużenie umowy, niż Discovery na zgarnięcie całości. Dodajmy, że stacje walczą o prawa na pokazywanie PGE Ekstraligi w sezonach 2026-2028 i Speedway 2 Ekstraligi w latach 2025-2027.