Po potwornej kontuzji Taia Woffindena, włodarze Stali Rzeszów zadzwonili do Davida Bellego, oznajmiając mu, że z pozycji rezerwowego staje się pełnoprawnym członkiem zespołu. Pierwszy sprawdzian Francuza wypadł słabo. Rzeszowianie zremisowali na własnym torze z Hunters PSŻ-em Poznań, a Bellego przywiózł do mety zaledwie 2 punkty. Żużel. Bellego dostał kredyt zaufania, który mógł się szybko skończyć David Bellego dostał od włodarzy kredyt zaufania, który mógł się szybko skończyć. W Wielką Sobotę Francuz ciągnął na swoich barkach wynik Texom Stali, zdobywając 11 punktów z bonusem w przegranym meczu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Taką postawą Bellego przekonał zarząd klubu, że warto na niego stawiać. Żużel. Skreślili Nicolaia Klindta. Postawią na Bellego Tym samym Stal Rzeszów ostatecznie skreśliła z listy zainteresowań Nicolaia Klindta, który sam zgłosił gotowość do jazdy w klubie. - Kilka dni po tym, jak Tai złapał potworną kontuzję skontaktowaliśmy się z klubem, dając znać, że wiemy jaka jest sytuacja, nie chcemy wywierać dodatkowej presji, ale w razie czego jesteśmy gotowi z teamem podjąć rękawicę. Rzeszowianie podziękowali za kontakt, ale powiedzieli, że stawiają na Bellego, z którym mają umowę. Szanuję to. To bardzo fair podejście do sprawy. Jeśli coś by się wysypało, to pozostaniemy w kontakcie - powiedział w rozmowie z Interią Nicolai Klindt. Strony nie pozostaną jednak w kontakcie. - Od początku mówiliśmy, że nie ma tematu Klindta w naszym klubie, to znajduje teraz swoje potwierdzenie. David Bellego występem w Bydgoszczy pokazał, że potrafi jeździć na wysokim poziomie i rozwiał wszelkie wątpliwości co do jego dalszych losów w klubie - mówi nam Michał Dryjamło, prezes Texom Stali Rzeszów. Tym samym Nicolai Klindt wciąż pozostaje bez drużyny, a warto zaznaczyć, że prezentuje się z doskonałej strony. To wręcz dziwne, że wciąż żaden z klubów się po niego nie zgłosił.