Od mniej więcej połowy sezonu środowisko żużlowe obiegały informacje dotyczące potencjalnego aresztowania Sławomira K. Prezes w tajemniczych okolicznościach znikał ze świata żużla, jednocześnie nie płacąc swoim zawodnikom za jazdę, by później tłumaczyć się, że tak naprawdę był na wakacjach. Tajemnicą poliszynela były jego problemy z prawem. W końcu doszło do aresztowania prezesa, Sławomira K., który miał brać udział w tak zwanej aferze śmieciowej. Areszt ma potrwać trzy miesiące. Klub miał spore zaległości wobec swoich zawodników, a co więcej - proponowano im rozliczenia w niecodzienny sposób. Zamiast pieniędzy mieli otrzymywać części do motocykli. Zawodnicy godzili się na takie rozwiązania, bo inaczej swoich pieniędzy w ogóle by nie zobaczyli. Klub złożył dokumenty. Ubiega się o licencję Pod nieobecność prezesa Sławomira K. klub działa dalej, a obecnie pierwsze skrzypce w klubie gra wiceprezes zarządu, Radosław Prawucki. Dziś, tj. w piątek 1 grudnia odbyło się spotkanie Radosława Prawuckiego z burmistrzem Rawicza, Grzegorzem Kubikiem. - Jesteśmy po spotkaniu z wiceprezesem rawickiego klubu, panem Radosławem Prawuckim. Przekazano mi, że klub złożył wszystkie dokumenty wymagane do ubiegania się o licencję. Klub i zarząd na ten moment działają. Wiem też, że odbywają się rozmowy dotyczące finansowania całego przedsięwzięcia, jednakże szczegóły poznam w przyszłym tygodniu - mówi nam burmistrz gminy Rawicz, Grzegorz Kubik. Jeśli zatem organ odpowiedzialny za przyznanie licencji nie znajdzie przeciwwskazań w rawickim klubie, zespół najprawdopodobniej przystąpi w przyszłym roku do rozgrywek. Na ten moment nie jest wiadome kto będzie prezesem klubu. Więcej informacji dotyczących finansowania procederu prowadzenia zespołu poznamy w przyszłym tygodniu.