Wpływ na taką decyzję miał nie tylko spadek do 1. ligi, ale także inne czynniki. Wielokrotnie powtarzałem, że w sporcie, pracy, czy życiu ważna jest atmosfera i otoczenie. Nie ukrywajmy, w zielonogórskim klubie nie było różowo. Tak naprawdę nie wiadomo było kto rządzi i gdzie zapadały decyzje. Na pewno nie na W69, a to ważne mieć ludzi decyzyjnych obok siebie, bo wówczas można liczyć na szybką odpowiedź i decyzję. Zakazali sprzedaży jego gadżetów Dużo wcześniej zakazano sprzedaży w dwóch sklepach klubowych gadżetów Patryka Dudka. Na sprzedaży tych gadżetów klub sporo zarabiał. Nie wiem komu to przeszkadzało. Skończyło się tym, że znane i popularne sklepy w największych centrach handlowych zostały zlikwidowane. Na całym świecie każdy szanujący się klub jest w wielu miejscach, w tym w centrach handlowych i lotniskach. Zarządzający uznali, że szkoda się tym zajmować. A szkoda bo sklepy były dochodowe, a przede wszystkim znane wszystkim. Od takich rzeczy się zaczyna i później już lawina idzie. Skończyło się tak, że żadnego wychowanka nie ma do dzisiaj w drużynie, a Patryk Dudek musi walczyć dla innego klubu. Powrót Walaska to dobry ruch Ucieszyłem się z powrotu Grzegorza Walaska. To dobry pomysł. Swój człowiek na pewno przyciągnie młodzież. I tak cegiełka po cegiełce zaczyna wracać nadzieja na swoich w drużynie, bo to daje największe emocje. I to najbardziej utożsamia z klubem. Z Grzegorzem Walaskiem miałem okazję współpracować niejednokrotnie. Nie zawsze było kolorowo. Tak naprawdę moja przygoda z klubem zaczęła się od pierwszego sponsoringu właśnie Walaska. Zbliżyliśmy się na tyle, że wiozłem go do ślubu i do rana bawiłem się na jego weselu. Ale kiedy to było? Jak ten czas leci... Ze sportowym pozdrowieniem Poseł Robert Dowhan