To może być ostatni sezon Przyjemskiego w Bydgoszczy. Jeśli Polonia nie wywalczy awansu, to wychowanek poszuka sobie klubu w PGE Ekstralidze. Już teraz zawodnik miał na stole propozycje, ale wybrał jeszcze rok jazdy w 1. Lidze Żużlowej. Chciał go m.in. Drużynowy Mistrz Polski - Platinum Motor Lublin. - Ekstraliga? Może za rok - powiedział nam niedawno w wywiadzie. Cały wywiad można przeczytać TUTAJ. Przyjemski nie zachwycił w Kryterium Asów Po zwycięstwie Przyjemskiego w pierwszym starcie - i przede wszystkim pokonaniu Jarosława Hampela - kibice z Bydgoszczy liczyli na lepszy wynik wychowanka niż tylko 12. miejsce. Junior później dołożył jeszcze dwa punkty (dojechał do mety przed Kacprem Woryną), a z zawodami pożegnał się trzema zerami. Na torze przy ulicy Sportowej Przyjemski potrafił już wiele razy wyczyniać cuda, zatem jego występ jest lekkim rozczarowaniem. Po zakończeniu turnieju nastolatek był w dosyć dobrym nastroju. To przecież tylko zawody towarzyskie. Wytłumaczył jednak w rozmowie z PoloniaTV, co nie poszło po jego myśli. - Wkradły się trochę problemy sprzętowe po pierwszym biegu i walczyliśmy z motocyklami. Liczy się jednak to, że pojeździliśmy. Fajnie wrócić na motocykl, to jedne z pierwszych zawodów - powiedział. Walczył z gwiazdami PGE Ekstraligi Przyjemski na brak jazdy nie może narzekać. Dzień wcześniej był w Częstochowie, gdzie zdobył 10 punktów i zajął piąte miejsce w 49. Memoriale Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego. Co dla niego znaczy występ z gwiazdami w Kryterium Asów? - Kolejna nauka - przyznał. - W każdym biegu jedzie się po to, żeby wygrać, więc raczej nie było żadnego strachu. Po prostu chce się wygrać. Nie udało mi się, ale dzielnie się za tymi zawodnikami trzymałem - stwierdził żużlowiec.Polonia zainauguruje sezon 1. Ligi Żużlowej na własnym torze. 8 kwietnia rywalem bydgoszczan będzie H. Skrzydlewska Orzeł Łódź. Od Przyjemskiego będzie oczekiwało się dwucyfrowego wyniku, ponieważ w poprzednim sezonie na własnych śmieciach potrafił zdobywać nawet komplety.