Szymon Woźniak nie wygrał zawodów w Gislaved, ale do Polski wróci w doskonałym nastroju. Reprezentant naszego kraju wywalczył awans do cyklu Grand Prix, czym spełnił jedno ze swoich sportowych marzeń. W karierze jeszcze nigdy nie startował w mistrzostwach jako stały uczestnik. To były doskonałe zawody w wykonaniu Polaka Woźniak udanie rozpoczął turniej Grand Prix Challenge od dwóch trójek. To pozwoliło mu zbudować komfort w kontekście dalszych startów. W trzeciej i czwartej serii stracił punkty, dlatego o wszystkim decydował ostatni wyścig. W nim Polak wytrzymał ciśnienie i wygrał. Do awansu potrzebował trójki, więc swój wyczyn przypieczętował w pięknym stylu. Na podium obok Woźniaka stanął jego klubowy kolega z ebut.pl Stali Gorzów Martin Vaculik i Jason Doyle. W ich przypadku Grand Prix nie jest niczym nowym, bo obaj startują w cyklu od wielu lat jako stali uczestnicy. Nie są jednak pewni utrzymania, dlatego zdecydowali się na start w Challenge'u. Przepadł z kolei inny z uczestników Grand Prix, a mianowicie Robert Lambert. Brytyjczyk o swoją przyszłość może być jednak względnie spokojny. Ciągle ma szanse na samodzielne utrzymanie miejsca. W najgorszym wypadku będzie liczyć na stałą dziką kartę od organizatorów mistrzostw. Kariera zablokowana przez strach. Mówi o szokującej terapii Pozostali Polacy przepadli Odnotujmy, że awansu nie udało się wywalczyć braciom Piotrowi i Przemysławowi Pawlickiemu. Bliżej tego był ten drugi, ale jedno zero na jego koncie przekreśliło marzenia o powrocie do mistrzostw. Zawiódł z kolei kompletnie Piotr, który w całych zawodach uzbierał ledwie sześć punktów, a przed turniejem należał przecież do głównych faworytów. Grand Prix Challenge przeszło więc do historii, a jego wyniki trudno nazwać niespodzianką. Na koniec dodajmy, że awans Woźniaka mocno komplikuje sytuację Macieja Janowskiego i Patryka Dudka, którzy mogą mieć problem z utrzymaniem miejsca w cyklu. Jeśli sami nie wywalczą utrzymania, to będą musieli zdać się na łaskę organizatorów. Kolejny Polak w elicie może przekreślić ich szanse na dziką kartę. Polski brylant przed meczem o wszystko. "To nam daje komfort" Wyniki zawodów: 1. Jason Doyle (Australia) 13+1 miejsce w biegu dodatkowym (3,2,3,3,2) - awans 2. Martin Vaculik (Słowacja) 13+2 miejsce w biegu dodatkowym (2,2,3,3,3) - awans3. Szymon Woźniak (Polska) 12 (3,3,2,1,3) - awans 4. Robert Lambert (Wielka Brytania) 10 (3,3,W,2,2) 5. Jan Kvech (Czechy) 10 (2,1,2,2,3)6. Przemysław Pawlicki (Polska) 9 (2,0,3,1,3) 7. Andrzej Lebiediew (Łotwa) 9 (1,1,3,3,1) 8. Luke Becker (USA) 9 (2,2,0,3,2) 9. Jacob Thorssell (Szwecja) 7 (3,0,1,2,1) 10. Dimitri Berge (Francja) 6 (0,3,1,1,1)11. Piotr Pawlicki (Polska) 6 (0,T,2,2,2) 12. Michael Jepsen Jensen (Dania) 4 (1,3,0,0,0) 13. Frederik Jakobsen (Dania) 4 (1,1,1,D,1) 14. Martin Smolinski (Niemcy) 2 (0,0,2,0,0) 15. Oliver Berntzon (Szwecja) 2 (2) 16. Paco Castagna (Włochy) 2 (1,0,1,0,0) 17. Nicolas Covatti (Włochy) 2 (0,1,0,1,0) 18. Philip Hellstroem-Baengs (Szwecja) nie startował