Jarosław Hampel, to wielkie żużlowe nazwisko. Wicemistrz świata, były uczestnik Grand Prix, jedna z większych gwiazd tego sportu. Jeszcze rok temu był zawodnikiem mistrzowskiego Orlen Oil Motoru Lublin. W tym sezonie 42-latek jest liderem NovyHotel Falubazu Zielona Góra. Jego odejście było dużym zaskoczeniem Jego odejście z Motoru było jednym z większych zaskoczeń transferowej giełdy. W seniorskim składzie trzeba było zrobić miejsce dla kończącego wiek juniorski Dominika Kubery. Padło na Hampela. Pod koniec sezonu zasadniczego spotkał się on z prezesem Jakubem Kępą i dostał od niego wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. I choć w play-off Hampel pojechał tak, że palce lizać (w zasadzie, to jego świetna jazda sprawiła, że przed rokiem w Lublinie cieszyli się z drugiego z rzędu złota), to w Motorze zdania nie zmienili. Inna sprawa, że to był z pewnością trudny moment dla działaczy lubelskiego klubu. Przez te 4 lata zżyli się z Hampelem, stał się on kimś bardzo ważnym, prawie że instytucją. Wybierali jednak między Hampelem i świeżo upieczonym wicemistrzem świata Fredrikiem Lindgrenem. Zostawili Szweda. Niespodziewany gość u Hampela Teraz jednak okazuje się, że Hampel może wrócić do Motoru po zaledwie rocznej przerwie. Od naszego informatora słyszymy, że polski gwiazdor miał nieoczekiwanego gościa. W Lesznie, gdzie mieszka Hampel, odwiedził go prezes Kępa. Osoby, które widziały Kępę u Hampela, nie wierzą w przypadek i mówią o sondowaniu rynku. W końcu aż trzech zawodników Motoru (Dominik Kubera, Jack Holder, Lindgren) ma oferty z innych klubów. Gdyby któryś z nich zdecydował się odejść, to Hampel byłby idealnym kandydatem na ich miejsce. Kibice Motoru na pewno by się ucieszyli A kibice Motoru z pewnością ucieszyliby się z takiego rozwiązania. Jarosław był ich ulubieńcem. Kiedy niedawno przyjechał z Falubazem na mecz do Lublina, to bili mu brawo nawet wtedy, gdy objeżdżał zawodników Motoru. Takie rozmowy prezesów, to nic nadzwyczajnego. Każdy sonduje rynek i rozmawia z możliwie największą liczbą zawodników. Jeśli chodzi o nakłonienie Hampela, to łatwo jednak nie będzie. W Falubazie się zadomowił, jest ważną postacią. Można przypuszczać, że jeśli zielonogórzanie się utrzymają i będą chcieli z nim przedłużyć kontrakt, to raczej przystanie na tę opcję. Choć z drugiej strony, to w żużlu nic nie jest pewne.