Powrót Macieja Janowskiego do Anglii, to na razie pasmo porażek. Punkty, jakie zdobywał w meczu ligowym Oxford Spires (9+2) nie były złe, ale z drugiej strony Polak nie rywalizował z gwiazdami, ale z 45-letnim Scottem Nichollsem, który w sezonie jest reportem przy rundach Grand Prix. Rok temu nie wyszło, ale znów spróbuje. Wysyła jasny sygnał Zmarzlikowi Janowskiego objeżdżał zawodnik bez historii Żeby było śmieszniej, to Nicholls dawał sobie z Janowskim radę. Zawodnik, którego przed rokiem w Polsce zatrudnił dla żartu drugoligowy Kolejarz Rawicz, dwa razy zmierzył się z Polakiem i dwa razy pokazał mu plecy. Janowskiego objeżdżał też 32-letni Steve Worrall. On też nie jest żadną gwiazdą. O ile jeszcze Nicholls ma ciekawą przeszłość, o tyle w CV Worralla nie ma nic, co wskazywałoby na to, że taki zawodnik, jak Janowski powinien się go obawiać. Polak wchodzi w sezon z kłopotami. Czy to jest powód? Jasne, że to dopiero pierwsze jazdy w tym sezonie, a pewnie kilku ekspertów powiedziałoby, że to nie czas na wyciąganie daleko idących wniosków, ale w przypadku Macieja jest tak, że już jego poprzedni rok nie był udany. Sparta w wielu meczach nie miała z niego żadnego pożytku. Na dokładkę skończył sezon z kontuzją. Te pierwsze starty w Anglii mogą wskazywać na to, że problem jest poważniejszy, niż się wydawało. Janowski wypadł z Grand Prix i szuka dla siebie nowych wyzwań. Z pierwszego lotu na Wyspy wróci jednak z podkulonym ogonem, a część kibiców już lamentuje, że z tak słabym kapitanem Betard Sparta Wrocław nie ma szans wrócić na tron. Wielu fanów apeluje jednak o spokój i o to, żeby dać Maciejowi więcej czasu. Najbardziej martwi to, że tam Polska pojedzie o złoto Najbardziej martwi to, że niedzielny memoriał odbył się na stadionie w Manchesterze, gdzie Polska w lipcu ma się bić o złoto w Speedway of Nations. Janowskiemu to rozpoznanie bojem nie wyszło. Jasne, że w lipcu będą inne warunki, ale teraz trener może podchodzić do zawodnika z większą rezerwą. W każdym razie trzeba bić na alarm, ale i też mieć nadzieję, że Janowski jeszcze się pozbiera. Może potrzebuje więcej czasu, żeby dojść do siebie po ubiegłorocznych przejściach, żeby poukładać sobie w głowie tamte porażki i opracować strategię powrotu na szczyt. Bo, że chce tam wrócić, to już sam powiedział. Na razie jednak daleki jest od formy, która może mu w tym pomóc.