IMP na żużlu. Ile zarobi mistrz? Do tej pory było tak, że starty w Indywidualnych Mistrzostwach Polski były przede wszystkim prestiżem. Z reguły zawodnicy dokładali do interesu, ale turniej cieszył się wielkim prestiżem. Rywalizacja była naprawdę duża i nikt nie odpuszczał. Dość powiedzieć, że dopiero rok temu mistrzowski tytułu po raz pierwszy w karierze wywalczył Bartosz Zmarzlik, który miał na swoim koncie już dwa mistrzostwa świata. Na złoto w Polsce musiał trochę poczekać. W każdym razie w tym roku doszło do małej rewolucji. IMP zyskał sponsora tytularnego, a zmagania o tytuł rozbito na trzy turnieje. Odbędą się one w Grudziądzu, Krośnie i Rzeszowie. Pula nagród każdych zawodów będzie wynosić ponad pół miliona złotych. Zwycięzca pojedynczego turnieju może liczyć na gażę nawet powyżej 20 tys. złotych. Oznacza to, że w przypadku trzech wygranych dany zawodnik może zainkasować ponad 60 tys. złotych. Oczywiście nie są to stawki zbliżone do tych, jakie żużlowcy zarabiają w lidze, ale z drugiej strony zwycięzca narzekać nie będzie mógł. IMP na żużlu. Kto faworytem? W tym roku rywalizacja o złoto tradycyjnie zapowiada się bardzo ciekawie. Faworytem numer jeden będzie Bartosz Zmarzlik, choć gorzowian przekonał się w ostatnich latach, jak ciężko wygrywa się tego typu zawody. Do jego głównych rywali zaliczyć należy pozostałych uczestników cyklu Grand Prix, czyli Patryka Dudka i Macieja Janowskiego. Wysoko stoją też akcje Janusza Kołodzieja, który uchodzi za specjalistę od IMP-u. Zawodnik Fogo Unii Leszno mistrzem Polski był już czterokrotnie, a poza wszystkim znajduje się w rewelacyjnej formie. Jest drugim najskuteczniejszym zawodnikiem PGE Ekstraligi i wiceliderem zmagań o Indywidualne Mistrzostwo Europy.