Przed rokiem z dziką kartą na zawody na PGE Narodowym było sporo zawirowań. W pierwszej wersji przyznano ją Dominikowi Kuberze, który jednak podczas kwalifikacji zanotował groźny upadek i odniósł poważną kontuzję (złamanie kręgosłupa). Miejsce tego zawodnika zajął pierwszy rezerwowy Bartłomiej Kowalski. Reprezentant Polski dość niespodziewanie porwał publiczność, wygrywając z imponującym stylu jeden wyścig. Mimo solidnej postawy w całym poprzednim sezonie i udanego debiutu w gronie seniorów, nie awansował w hierarchii i wciąż jest "tylko" rezerwowym. Żużel. Mateusz Cierniak zadebiutuje w cyklu Grand Prix Brak jednego jednocześnie jest szansą dla drugiego. Dzika karta powędrowała w ręce Mateusza Cierniaka, który tym samym zadebiutuje w cyklu Grand Prix. Dla 22-latka będzie to nagroda za sukcesy w dotychczasowej karierze i przedsmak tego, co może go czekać w niedalekiej przyszłości. Sam kilka razy w wywiadach mówił, że chce dostać się do Grand Prix jako stały uczestnik, choć niekoniecznie już w tym sezonie. Jednorazowy występ będzie dla niego szansą do zdobycia doświadczenia.Jak już wspomnieliśmy - funkcję pierwszego rezerwowego otrzymał Bartłomiej Kowalski, natomiast drugim rezerwowym będzie Damian Ratajczak. Tych trzech Polaków zajęło całe zeszłoroczne podium w IMŚJ, więc śmiało można ich nazwać przyszłością polskiego i światowego żużla. Już samo uczestnictwo w tak prestiżowych zawodach jest sporym wyróżnieniem dla całej trójki. Został zapytany o milionową ofertę. Tak odpowiedziałPoważnym kandydatem do dzikiej karty był Jarosław Hampel, który w połowie poprzedniego sezonu się odrodził i jest tak skuteczny, jak za swoich najlepszych lat. Były wicemistrz świata ma już na karku ponad 40 lat (obchodzi dziś swoje 42. urodziny). Ostatni raz wystartował w turnieju Grand Prix w sezonie 2015, więc dzika karta mogłaby być dla niego kapitalną okazją do pożegnania się z cyklem. Zwłaszcza że pod względem sportowym nie odstawałby od rywali.Sam Hampel w marcowym wywiadzie dla Interia Sport odniósł się do ewentualnego wyróżnienia. - Start w Grand Prix Warszawy? Nic. Na razie cisza i spokój. I ja zachowuję spokój. Nic na siłę - mówił nam wieloletni reprezentant Polski. Kibice zrównali go z ziemią. Jest reakcja klubu