Amerykański zawodnik nie miał łatwego zadania, gdyż wszedł w buty Australijczyka, Chrisa Holdera, który w ostrowskim klubie jest uwielbiany. Kangur wylądował w ekstraligowym Innpro ROW-ie Rybnik. Becker jednak przywitał się z ostrowską publicznością w sposób fantastyczny, zdobywając komplet punktów. Pomimo kapitalnego występu zawodnika z USA, Moonfin Malesa Ostrów przegrała z Cellfast Wilkami Krosno. Jest następcą Hancocka Nowa gwiazda ostrowskiego klubu jest swego rodzaju wychowankiem Grega Hancocka. Czterokrotny mistrz świata wspiera Beckera od kilku lat. 26-latek wielokrotnie podkreślał, że wielką rolę w jego karierze odegrał właśnie Hancock. I nie może to dziwić. Doświadczenie "Grina" jest niezwykle cenne, taką wiedzę i łatwość w przekazywaniu uwag ma mało kto. Potencjał Beckera jest bardzo ogromny. Może nie jest taki jaki miał Hancock, bo to był jeden z najlepszych zawodnik wszech czasów światowego żużla. 26-latek jednak świetnie potrafi jechać po trasie, umie wyciągać wnioski i szybko przystosowywać się do warunków torowych. Kiedy się przełoży to ciężko, by zszedł z odpowiedniej drogi - na tym polega amerykańska precyzja. Zrobił prawdziwe show Precyzja, szybkość, doskonała prędkość i umiejętność obrony. Tym charakteryzował się występ Beckera. Amerykanin tego dnia był po prostu nie do zatrzymania. Jako jedyny z drużyny gospodarzy był nie do pokonania. Nawet świetnie dysponowany Tobiasz Musielak musiał uznać wyższość zawodnika z USA. Idealnym momentem, potwierdzającym to wszystko był finałowy, piętnasty bieg. Fredrik Jakobsen zdefektował, a Becker musiał samemu bronić się przed nadciągającym Musielakiem i Berge. Zrobił to w sposób fantastyczny. To pokazało, że zawodnik wysokiej klasy nie potrzebuje zbyt wiele czasu na to, by spasować się z domowym torem. Jeśli utrzyma takie tempo rozwoju to już niedługo może być zawodnikiem PGE Ekstraligi oraz Grand Prix.