Sezon 2022 miał być dla Chrisa Holdera przełomowy i taki też był. Australijczyk opuścił bowiem szeregi For Nature Solutions Apatora Toruń, dla którego ścigał się grubo ponad dekadę i dołączył do beniaminka z Ostrowa. Arged Malesa co prawda pożegnała się z ligą nie zdobywając ani jednego punktu do tabeli, lecz o mistrzu świata z 2012 złego słowa powiedzieć nie można. Doświadczony już zawodnik pokazał klasę i udowodnił, że wciąż potrafi ścigać się z najlepszymi. Ba, w listopadzie walczyło o niego co najmniej kilka klubów, w tym Cellfast Wilki Krosno. Ostatecznie jednak 35-latek przywdzieje barwy Fogo Unii Leszno. Jak się teraz okazuje, wiele dobrego dzieje się także w życiu prywatnym sympatycznego żużlowca. W sobotni poranek Internet obiegły fantastyczne wieści związane z powiększeniem się jego rodziny. Urodzony w 2012 roku Max w kwietniu będzie miał siostrę lub braciszka, ponieważ Chris po raz drugi zostanie ojcem. Świetnymi wieściami na Instagramie pochwaliła się obecna partnerka żużlowca - Dominique Jade Roberts. Z gratulacjami pośpieszył cały żużlowy świat i nie tylko. - WOW! Gratulacje dla was obu. Dobra robota i do zobaczenia na torze - pisze na przykład Hans Andersen, jedna z największych gwiazd duńskiego speedway’a na początku XXI wieku. W podobnym tonie wypowiada się też Ali Drew, jedna z najpopularniejszych brytyjskich prezenterek zajmująca się głównie piłką nożną. - Co za fantastyczna wiadomość! - dodaje zachwycona pani Lisla. To będzie jego kolejne oczko w głowie Reakcja tych wszystkich osób nie jest przypadkowa. Chris Holder w środowisku ma opinię ojca idealnego. Sam zresztą wielokrotnie w wywiadach podkreślał, że w życiu przede wszystkim liczy się dla niego rodzina, a żużel znajduje się dopiero na drugim miejscu. - On znaczy dla mnie wszystko - mówił zawodnik o pierworodnym Maksie w 2018 roku. Ciekawa jest też historia poznania się Chrisa Holdera z obecną partnerką. Kobieta zanim zdecydowała się na związek z Australijczykiem... podprowadzała go pod taśmę! Dominique Jade Roberts w przeszłości należała bowiem do słynnych Monster Girls, które umilają kibicom z całego świata rundy Grand Prix. Czytaj także: Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata