W tych zawodach wystąpi czterech Polaków: Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski, Patryk Dudek i Bartłomiej Kowalski, który jeszcze w piątek miał pełnić funkcję pierwszego rezerwowego. Podczas kwalifikacji przewrócił się jednak Dominik Kubera. Polak kilka tygodni temu został nagrodzony przez organizatorów dziką kartą, ale po upadku nie jest zdolny do jazdy. Właśnie z tego powodu w obsadzie znalazł się Kowalski, a Kubera otwiera naszą listę wielkich nieobecnych ORLEN FIM SGP - Warsaw. Sajfutdinow i Łaguta to najwięksi nieobecni W pojedynczym turnieju Grand Prix może wygrać dosłownie każdy. Przed laty potwierdzili to tacy zawodnicy jak Martin Smolinski czy Antonio Lindbaeck. Wygrana w całym cyklu wiąże się jednak z regularnością, którą ma obecnie chyba tylko Bartosz Zmarzlik. Nieprzypadkowo Polak zdobył trzy tytuły mistrza świata w ciągu ostatnich czterech sezonów. Nie brakuje opinii, że w 2023 roku stanąć na drodze Zmarzlika mogli tylko... Rosjanie: Emil Sajfutdinow i Artiom Łaguta.Po nich wcale nie widać rocznej przerwy od ścigania. Wrócili do startów w PGE Ekstralidze - i obok Zmarzlika - są najskuteczniejsi, jeśli weźmiemy pod uwagę średnie biegowe. Sajfutdinow bardzo niewiele ustępuje Polakowi (średnia Polaka to 2.600, a Rosjanina 2,519). Więcej wpadek przytrafiło się Łagucie (2.320). Mistrzowi świata z 2021 roku raz zdefektował motocykl na punktowanej pozycji, co odbiło się też na jego średniej.Wielu kibiców ma w pamięci piękną walkę o tytuł Łaguty ze Zmarzlikiem sprzed dwóch lat. Kontynuacji na razie nie ma, bo Rosjanie zostali zawieszeni z powodu trwającej od ponad roku wojny. Na Polaku i Rosjanach lista się nie kończy Jeszcze w kwietniu wiele osób żałowało, że w stawce stałych uczestników cyklu nie ma trzykrotnego mistrza świata Nickiego Pedersena. Duńczyk oczywiście dodałby zmaganiom kolorytu, ale po jego świetnej formie z początku sezonu nie ma już śladu. Wycofał się z kilku zawodów (nie tylko w Polsce) przez problemy ze zdrowiem. Mimo to nadal jest w czołówce klasyfikacji PGE Ekstraligi - na szóstym miejscu (średnia 2.286). Oczko wyżej znajduje się Janusz Kołodziej, który też miał już możliwość jazdy w cyklu. Wtedy furory nie zrobił, ale Polak od lat należy do ścisłej czołówki polskich żużlowców. W Grand Prix zawsze mu czegoś brakowało. Odbił to sobie natomiast w mistrzostwach Europy. Przed rokiem zdobył przecież wicemistrzostwo. Efektownych szarż doświadczonego Polaka z pewnością będzie może brakować. Na liście startowej nie ma nikogo z wyżej wymienionej piątki. Znajdują się jednak inne gwiazdy, które zadbają o widowisko na PGE Narodowym.Lista startowa Grand Prix Polski na PGE Narodowym w Warszawie:1. Mikkel Michelsen (Dania)2. Robert Lambert (Wielka Brytania)3. Bartłomiej Kowalski (Polska)4. Martin Vaculik (Słowacja)5. Bartosz Zmarzlik (Polska)6. Patryk Dudek (Polska)7. Leon Madsen (Dania)8. Daniel Bewley (Wielka Brytania)9. Tai Woffinden (Wielka Brytania)10. Maciej Janowski (Polska)11. Anders Thomsen (Dania)12. Jack Holder (Australia)13. Fredrik Lindgren (Szwecja)14. Max Fricke (Australia)15. Kim Nilsson (Szwecja)16. Jason Doyle (Australia)R1. Wiktor Przyjemski (Polska)R2. Kacper Pludra (Polska)