Na ostatnim treningu przed meczem Cellfast Wilków Krosno z H.Skrzydlewska Orłem Łódź Tobiasz Musielak testował silnik od Holendra Berta van Essena. Ostatecznie nie zdecydował się jednak na przesiadkę i zaufał temu sprzętowi, z którego korzystał wcześniej. Efekt? 8 punktów w pięciu startach i tylko jeden wygrany wyścig. Musielak mógł zaryzykować z silnikami W Krośnie przekonują, że Musielak mógł zaryzykować z silnikiem van Essena, bo ostatnie mecze miał przeciętne. Tylko z Landshut u siebie pojechał wystrzałowo (13+1, w tym trzy trójki), ale rywal był osłabiony. Z tym samym przeciwnikiem na wyjeździe Musielak wypadł blado (6+2 bez biegowego zwycięstwa), to samo było w wyjazdowym spotkaniu z Orłem (7 w pięciu i tylko jeden wygrany wyścigu). Dotychczasowy bilans występów Musielaka w play-off, to jeden świetny mecz i trzy przeciętne. Przed Wilkami finał ze Stelmet Falubazem Zielona Góra i tam jest już potrzebny wystrzałowy Musielak. Taki jak z domowego meczu z Landshut. W innym razie Wilki nie mają szans na wygranie dwumeczu. Czy teraz lider Wilków zdecyduje się na przesiadkę? Pozostaje pytanie, co teraz zrobi Musielak (czy zdecyduje się na przesiadkę?) i jak zareaguje klub? Czy będzie go nakłaniał do zmiany? Gdyby porównać średnie z sezonu 2021 i obecnego, to mamy bardzo delikatny zjazd (z 2,264 na 2,111). Trudno jednak na tej podstawie mówić, że z silnikami Ashleya Hollowaya coś jest nie tak. Poza wszystkim Holloway święci teraz triumfy. Ostatnie dobre wyniki Daniela Bewleya w Grand Prix to także jego zasługa. To samo tyczy się Roberta Lamberta. Holender van Essen też ma sukcesy (stoi za odrodzeniem Fredrika Lindgrena), ale w ostatniej kolejce jeden z silników tego inżyniera, z którego korzystał Lindgren, zwyczajnie się zatarł. Ma więc Musielak twardy orzech do zgryzienia. Czytaj także; Takiego budżetu jeszcze w tym sporcie nie było