Łobodziński w przyszłym roku będzie miał już 20 lat. Czas płynie bardzo szybko, przed nim jeszcze tylko dwa sezony w roli młodzieżowca. Nie można powiedzieć, że się nie rozwija, bo tak nie jest. Jako żużlowiec robi postępy, ale nie są one na tyle duże, by można było mówić o nim jako o liderze formacji młodzieżowej czy nawet o pewniaku do składu. W zakończonych zmaganiach indywidualnie wygrał 3 z 29 wyścigów. Hity transferowe! Miliony poszły w ruchZawodnik w GKM-u w PGE Ekstralidze uzbierał 23 punkty oraz sześć bonusów. Był to jego najlepszy rok w dotychczasowej karierze. I nie chodzi tutaj o suche liczby, tylko bardziej o styl. W końcu Łobodziński potrafił walczyć z wyżej notowanymi od siebie przeciwnikami. Na torze w Grudziądzu pokonał gwiazdę światowego formatu - Roberta Lamberta, a w Lublinie walczył jak równy z równym z... Fredrikiem Lindgrenem i Jackiem Holderem (Szwed później zdefektował). Łobodziński miał silnik od Pedersena Po udanych meczach Łobodziński nie chciał zdradzać przyczyn tak nagłej poprawy. Ustaliliśmy jednak, że w pewnym momencie odkupił silnik od byłego już kolegi z drużyny - Nickiego Pedersena. Widać, że jeśli młody zawodnik GKM-u dysponuje szybkim i dopasowanym silnikiem, to jest w stanie zaznaczać swoją obecność na torze, przyjeżdżając na czołowych pozycjach. Wypadnie ze składu? Dostał zaskakującą ofertęŁobodziński przygodę z żużlem zaczynał w BTŻ-cie Bydgoszcz (do GKM-u przeniósł się przed licencją). Więcej mówiło się o jego dwóch innych kolegach: Wiktorze Przyjemskim i Krzysztofie Lewandowskim, ale po cichu i on może dojść do niezłego poziomu sportowego. Ma profesjonalnie zbudowany team. Jednym z mechaników jest choćby były żużlowiec Adrian Gomólski, który przed wyścigami udziela mu wskazówek. GKM będzie miał solidnych juniorów Naturalnym następcą Pludry wydaje się być właśnie Łobodziński. Panowie nieźle razem współpracowali, wygrali wspólnie kilka wyścigów młodzieżowych. 19-latek będzie teraz najbardziej doświadczonym juniorem w składzie GKM-u. Wiktor Rafalski odszedł do pierwszoligowej Texom Stali, ale w kolejce do jazdy w PGE Ekstralidze czekają jeszcze młodsi zawodnicy: Kevin Małkiewicz (objawienie fazy play-off) oraz Jan Przanowski. Obaj mają 16-lat i wielki talent. W klubie chwalą ich postępy.